Jak twierdzi Maciej Łuczak z firmy Donatex podwykonawcy są na szarym końcu i zwykle "chce się ich wyprowadzić w pole". - Kilka przedsiębiorstw jest w tej chwili zadłużonych na 964 tys. zł. To dramat. Firmy bankrutują, bo nie mają pieniędzy - mówi Maciej Łuczak.
Minister Transportu, Budownictwa i Gospodarki Wodnej Sławomir Nowak obiecał, że przed 20 lipca podwykonawcy otrzymają pieniądze. - Ta data zbliża się nieubłaganie, a my dotychczas nie otrzymaliśmy ani grosza - powiedział nam Maciej Łuczak.
Jak się okazuje pełne zrozumienie dla przedsiębiorców wykazały władze miasta. Jak uważa Łuczak, włodarze spisali się na medal. - Wiceprezydent Igor Marszałkiewicz naprawdę nam pomaga. Firma Donatex była podwykonawcą robót przy ul. Mieszka I. Tutaj również należnej nam zapłaty nie otrzymaliśmy, jednak miasto zobowiązało się do interwencji w tej sprawie. Obiecano nam, że pieniądze otrzymamy pod koniec tego lub na początku przyszłego tygodnia - wyjaśnia Maciej Łuczak.
Planowane jest także zorganizowanie konferencji prasowej, podczas której przedsiębiorcy przedstawią szerzej problem rozliczania z wykonawcami.
Warto zaznaczyć, że pod koniec czerwca Sejm uchwalił ustawę mającą pomóc podwykonawcom w spłacie nieuregulowanych należności. Przedsiębiorstwa zatrudniające nie więcej niż 250 osób będą mogły dochodzić od generalnego dyrektora dróg krajowych i autostrad jeżeli nie rozliczy się z nimi wykonawca będący związany umową z GDDiK. Radcy prawni uważają jednak, że ustawa chroni tylko niewielką grupę przedsiębiorstw.