W połowie maja 2010 roku Grzegorz Ch. jechał przez osiedle Akademickie autobusem linii 7. Pracownicy firmy "Reflex" przyłapali go na podróżowaniu bez ważnego biletu. Mężczyzna nie miał przy sobie dowodu tożsamości i podał kontrolerom dane personalne znajomego. Potwierdził też fałszywym podpisem otrzymanie wezwania do zapłaty kary oraz zobowiązał się do uiszczenia należności w ciągu czternastu dni. Na konto bankowe "Refleksu" nie wpłynął jednak żaden przelew.
Gdy pracownicy tej firmy wysłali ponaglenie pasażerowi, którego dane widniały na wezwaniu, mężczyzna ten zorientował się, że jego podpis został sfałszowany i sam natychmiast powiadomił policję. Mundurowi w czasie postępowania ustalili, kto naprawdę podróżował bez biletu. Grzegorzowi Ch. postawiono zarzut podrobienia podpisu. Sąd Rejonowy w Radomiu skazał mężczyznę na cztery miesiące ograniczenia wolności i zobowiązał go do przepracowania na cele społeczne 120 godzin. Grzegorz Ch. musi także uiścić karę za jazdę bez biletu i zwrócić prawie 800 złotych kosztów sądowych.
Podróżował bez biletu i sfałszował podpis
Karę czterech miesięcy ograniczenia wolności wymierzył radomski sąd mężczyźnie, który na mandacie za jazdę autobusem bez biletu podrobił podpis znajomego.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu