Plakaty wyborcze posła Jasińskigo pojawiły się na słupach oświetleniowych przy skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Kwiatkowskiego. A przecież radomska Rada Miejska uchwaliła 17 marca tego roku zakaz wieszania reklam, a także plakatów wyborczych na słupach oświetleniowych i energetycznych zlokalizowanych w pasie drogowym dróg publicznych położonych w granicach administracyjnych miasta Radomia. Chodziło o estetykę, nie chciano by miasto w kampanii wyborczej przypominało śmietnik.
- No i śmietnik jest na czterech słupach przy skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Kwiatkowskiego. Śmietnik jest na słupie przy przejściu dla pieszych na al. Grzecznarowskiego. Wbrew ustanowionemu prawu miejscowemu „jedynka” do Parlamentu Europejskiego z listy partii, która w swojej nazwie ma „prawo”, słupy w pasie drogowym oklejono plakatami wyborczymi z doklejoną informacją o spotkaniu z kandydatem. Czy zatem są równi i równiejsi? Czy kandydat odpowie za złamanie miejscowego prawa? Czy radni i Zarząd Naszego miasta skulą ogon pod siebie i przemilczą to ewidentne łamanie prawa? - czytamy na blogu Leszka Rejmera, radnego sejmikowego z ramienia SLD, kandydata do Europarlamentu.
- My nie mamy z tym nic wspólnego - tłumaczy Zbigniew Kuźmiuk, poseł RP, kandydat do PE z list wyborczych PiS. - To się działo poza nami. W naszym mieście mamy zakaz na tego typu reklamowanie się, więc przypuszczam, że pozwolenia na zawieszenie takich plakatów nie było. Ja, wiedząc o tym, zwróciłem się do odpowiednich instytucji, by móc powiesić swoje plakaty choćby na przystankach. Mam umowę, płacę za to - mówi radomski poseł Zbigniew Kuźmiuk.
Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu nie chce komentować tej sprawy. Jak poinformował nas Dariusz Dębski, rzecznik MZDiK, dyrekcja odniesie się do tej sytuacji.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>