W drugim subiektywnym odcinku propozycji na sylwestrową noc prezentujemy radomskie kluby i dyskoteki. „Lemon” zaprasza już o godzinie 20.00. Lokal (20 złotych za wejście) proponuje doskonałą zabawę na dwóch salach oraz lampkę szampana o północy. Wśród imprezowiczów rozlosowany zostanie Samsung Galaxy Tab 2. Dyskoteka w czystej postaci i całonocna zabawa na parkiecie nie jest w Waszym klimacie? Jest jeszcze możliwość, aby zarezerwować stolik w „Kosmosie”. Rezerwacja stolika na 4-8 osób kosztuje 100 złotych. W cenie są dwie patery z przystawkami. Na jednej znajdą się kanapki oraz koreczkami, a na drugiej kurczak w wiórkach oraz śliwki w boczku. Wejście na imprezę bez możliwości rezerwacji stolika to 50 złotych. W cenie jest rosół oraz lampka szampana. „Enigma” organizuje imprezę na 120 miejsc siedzących. Niestety, wszystkie są już zarezerwowane. Można jednak uczestniczyć w sylwstrowym szaleństwie za 40 złotych (w tym lampka szampana). Jeśli liczyliście na imprezę w „Mojito”, a nie zrobiliście wcześniej rezerwacji, to już niestety nie macie na nią szansy. Miejsca już dawno zostały wykupione, a impreza jest zamknięta. Impreza zamknięta jest także w „Fanaberii”. Do Klubu Muzycznego G2 wejdziecie już za 10 złotych (w cenie lampka szampana). „Babylon” także organizuje Sylwestra. Do wydarzenia można dołączyć na facebook'owym profilu, również na nim znajdziecie numery telefonów do osób, u których można kupić bilety w cenie ok. 35 złotych. Aby wejść na profil kliknij tutaj. W „Alibi” zostało dosłownie jeszcze kilka miejsc! Impreza kosztuje 130 złotych od osoby, w cenie są 3 gorące posiłki, zimne przystawki, szampan o północy oraz słodkości.
Ostatnia szansa na Sylwestra! cz. II
To już naprawdę ostatni dzwonek, aby zarezerwować sobie wejście na sylwestrową imprezę. Miejsc na bale już nie ma, ale jest szansa, aby Sylwestra spędzić w klubie. W części z nich są imprezy zamknięte a rezerwacje już dawno wykupione, ale w kilku radomskich lokalach zostały jeszcze wolne bilety. Gdzie są jeszcze wolne miejsca, a gdzie już nie?
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu