Piloci po stwierdzeniu awarii zameldowali służbom naziemnym o sytuacji i wykonali czynności przewidziane w Instrukcji Techniki Pilotowania. Pomimo podjętych przez nich działań prawa goleń pozostała schowana. Instruktor-pilot, podpułkownik pilot Maciej Wilczyński, podjął decyzję o lądowaniu z wypuszczonymi goleniami lewą i przednią na pasie startowym lotniska. Działania załogi i służb lotów były prawidłowe. Manewr lądowania przebiegł bez następstw. Po zatrzymaniu się samolotu instruktor-podpułkownik Wilczyński i uczeń-plutonowy podchorąży Paweł Klimkowski opuścili kabinę.
Samolot o numerze bocznym 046 został zabezpieczony do dyspozycji Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego – informuje rzcznik Dowództwa Sił Powietrznych.
Przypomnijmy, że to już drugie takie zdarzenie w tym roku. 1 lutego samolot szkolno-treningowy PZL-130 TC II „Orlik" wylądował awaryjnie na lotnisku w Radomiu. Dwaj piloci zdołali posadzić maszynę na ziemi bez wypuszczania podwozia. Nie doznali oni żadnych obrażeń, samolot zaś został lekko uszkodzony.
Zdarzenie to miało miejsce podczas podejścia do lądowania, po wykonaniu lotu szkolnego po trasie, załoga stwierdziła brak możliwości wypuszczenia podwozia sposobem zasadniczym oraz awaryjnym. Po wypracowaniu paliwa piloci wykonali procedurę lądowania awaryjnego na pasie zapasowym, z zachowaniem obowiązujących przepisów i procedur (silnik został wyłączony przed przyziemieniem).
Lądowanie odbyło się na lotnisku na Sadkowie bez następstw, samolot został uszkodzony w niewielkim stopniu. Dwuosobową załogę samolotu stanowili bardzo doświadczeni piloci - instruktorzy z 42 Bazy Lotnictwa Szkolnego w Radomiu.