Prezydent Kosztowniak podkreślał kurtuazyjny charakter wizyty. – Przyjazd prezydenta państwa jest bardzo ważny dla każdego miejsca w Polsce i taki też jest dla nas. Zapewne też dla prezydenta Komorowskiego, bo jest z naszym miastem związany rodzinnie – mówił. Dodał, że ze względu na napięty plan wizyty i obecność wielu oficjeli ciężko o zamienienie choćby paru zdań na osobności. Nie służyło też temu narastające opóźnienie – wizyta rozpoczęła się z prawie godzinę później niż planowano.
Obaj prezydenci okazję do krótkiej rozmowy mieli trzykrotnie: na lotnisku w domku pilota, po złożeniu kwiatów przed pomnikiem Czerwca ’76 i na Moniuszki 12. Ze względu na dużą liczbę wojskowych na lotnisku poza oficjalnym przywitaniem nie było jednak okazji do wymiany zdań.
Po złożeniu kwiatów pod pomnikiem Czerwca’76 prezydencji wymienili kilka słów. O czym? Wiedzą tyko oni. Zaraz potem Bronisław Komorowski skierował się w stronę zebranych radomian, by się z nimi przywitać i krótko porozmawiać. Zaraz też odjechał na wykład na uniwersytet. Charakter spotkania na uczelni nie służył rozmowie.
Dopiero podczas ostatniego, nieoficjalnego punktu wizyty głowy państwa w Radomiu, jakim było odwiedzenie kamienicy przy ul. Moniuszki 12, gdzie mieszkała ciocia prezydenta, Zofia Komorowska, obu prezydentom udało się porozmawiać twarzą w twarz. Jednak i tu na ulicy, przy czekającej na odjazd kolumnie samochodów prezydenckich nie było czasu na dłuższą wymianę zdań.
Prezydent Kosztowniak dziękował Bronisławowi Komorowskiemu za odwiedzenie Radomia i prosił o zainteresowanie sprawami naszego miasta. Prezydent RP dziękował za przyjęcie i stwierdził, że „liczy na podtrzymanie kontaktu”.
Poza prezydentem Kosztowniakiem z radomskich polityków prezydentowi Komorowskiemu towarzyszyli wicemarszałek Mazowsza Leszek Ruszczyk i radny sejmiku Andrzej Łuczycki.
W jedynej dłuższej wypowiedzi dla mediów poświęconej Radomiowi prezydent mówił o lotnisku: – Cieszę się, że jestem w Radomiu już drugi raz w roku, pierwszy raz byłem na Air Show. Kiedyś miałem przyjemność ułatwić przejęcie lotniska władzom samorządowym. I patrzę na ten obiekt z jednej strony z satysfakcją, a z drugiej trzymam kciuki za lotnisko cywilne. Wojsko ma ograniczone możliwości finansowe, jeśli chodzi o utrzymanie lotnisk. I chciałoby się, żeby decyzja polityczna otwierająca możliwość innego zagospodarowania lotniska była kontynuowana w postaci mądrych, przemyślanych decyzji, które zaowocowałyby rozwojem tego regionu. Póki co wojsko tu jest i pewnie jeszcze długo, długo będzie, ale chciałoby się widzieć postęp w zakresie cywilnego wykorzystania lotniska w Radomiu.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>