- Jest niebezpieczeństwo, że nasze przedsięwzięcia, które zaplanowaliśmy, mogą mieć problem z realizacją. Wiemy, że komornik zajął konta Mazowsza. Mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Niemniej jednak obawiamy się przyszłości. Nie wiemy, czy będzie nas stać na tegoroczną Noc Muzeów - mówi Adam Zieleziński, dyrektor Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu.
Tematem tegorocznej Nocy Muzeów miała być Noc Sarmacka, która odbyłaby się wokół wystawy "Sarmacki skarb". Koszty jej zorganizowania wynoszą ok. 6 tys. zł, ale muzeum na to nie stać. Sytuacja jest dramatyczna.
- Nie stać nas na nic. Nie wiemy, czy będziemy mieć pieniądze na oświetlenie, gaz. Pensje pracowników z kwietnia jeszcze są, ale nie wiemy co z majem. Istnieje zagrożenie, że nasza placówka nie będzie miała funduszy na działanie - mówi Ilona Pulnar-Ferdjani z Muzeum im. Jacka Malczewskiego.
Komornik zajął konta Mazowsza. Egzekucja dotyczy niewpłaconych 60 mln zł „janosikowego” za grudzień 2013 r. Sama opłata egzekucyjna wyniesie 3,5 mln zł. Zarząd województwa złożył odwołania od tych decyzji oraz zarzuty do tytułu wykonawczego.
Pieniądze na funkcjonowanie placówki urząd marszałkowski przesyła w dwóch dotacjach. Pierwsza już spłynęła. Nie wiadomo co z drugą. W kwietniu pracownicy muzeum dostali pensje. Co będzie z majem? Trudno powiedzieć.
- O tym, czy uda nam się zorganizować Noc Muzeów będziemy wiedzieć po świętach - mówi Adam Zieleziński. Dyrektor radomskiego muzeum dodaje, że pracuje w tej placówce 35 lat i nawet za czasów stanu wojennego nie było tak źle.
- Od trzech lat nasza oferta się nie zmienia. Nadal jest atrakcyjna, odwiedzana przez radomian. Mimo to nasz budżet spadł o 20%. To znacznie utrudnia pracę. Dzięki zaangażowaniu pracowników muzeum, to wszystko się kręci - tłumaczy dyrektor Zieleziński.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>