Deklarujesz się jako osoba, która nie pije alkoholu. Skąd taki wybór?
To nie tak że jestem całkowitym abstynentem, ale praktycznie wcale nie piję alkoholu. Unikam picia już wiele lat. Najpierw, zanim skończyłem 18 lat, wiązało się to ze względami religijnymi i przysięgą z Pierwszej Komunii Świętej. Później, sam robiłem sobie postanowienia, żeby nie pić przez jakiś okres czasu, najczęściej rok. Hartować ducha.
Jesteś studentem. Mieszkasz w akademiku. Masz wielu znajomych. Młodzi ludzie, nie ukrywajmy, nie stronią od imprezowania. Nie namawiają cię przy każdej możliwej okazji?
Niekiedy wytrzymywałem nawet bardzo usilne namowy. Jeżeli postanowię, że nie piję, zwykle nie ma szans mnie namówić, nawet gdy inni niewiele pijący ulegają. Nie przeszkadza mi obecność pijących, to ich wybór i ja go toleruję, chociaż nie zawsze popieram. Niektórzy przesadzają. Sam potrafię się bawić bez alkoholu.
Zdarzały się wyjątki? Jakieś szczególne okazje albo mocne argumenty znajomych?
Od każdej reguły są wyjątki, tak też bywa w moim przypadku. Nie lada problem miałem kiedyś przebywając za granicą, gdzie do obiadu jako typowy napój podawało się piwo. Długo z tym walczyłem, ale nawet z grzeczności należało w końcu spróbować. Jeśli chodzi o argumenty znajomych, to najczęściej pada sławetne: „Ze mną się nie napijesz?”
Rozumiem. Jakieś szczególne okazje? Urodziny?
Zazwyczaj tak, ale to już takie naprawdę huczne imprezy. Moi znajomi wiedzą, że nie lubię mocnych trunków. Czasem dla hecy chcą mnie namówić. Chociaż wtedy wolę lampkę wina. Ludzie przywykają, chociaż w takim środowisku to pewna odmienność.
Mówisz, że nie piłeś do 18. roku życia. Rozumiem, że chodzi o przysięgę. Czy to wiara jest tym głównym powodem, który sprawia, że odmawiasz napojów wyskokowych?
Tak, najbardziej decyduje o tym wiara. Szczególnie staram się unikać sytuacji związanych z alkoholem podczas adwentu, czy Wielkiego Postu oraz w piątki. Wówczas nierealne jest bym dał się namówić Drugim powodem jest zdrowie. Widziałem w życiu wiele osób, którym alkohol zmarnował życie. W moich rodzinnych stronach jest pełno mniejszej lub większej ilości pijaczków. Niektórym alkohol odebrał zdrowe zmysły.
Jesteś zaangażowany w jakąś działalność związaną z Kościołem?
Należałem do oazy, często brałem udział w mszach świętych ze wspólnotą religijną oraz w specjalnych mszach z modlitwą o uzdrowienie. Wiara znaczy dla mnie bardzo wiele.
Wspomniałeś o zdrowiu. Myślisz, że dzięki twoim wyborom jesteś zdrowszym człowiekiem?
Wiele osób uważa, że alkohol w różnych formach to lekarstwo na wiele dolegliwości. Nie mam końskiego zdrowia i jak każdemu, przydarzają mi się różne choroby. Często mam problemy z zatokami, ale mam swoje własne sposoby na rozgrzanie organizmu. Preferuję herbatki z własnych ziół leczniczych. Naprawdę wspaniała sprawa.