Jednym odgłos akordeonu dochodzący zza okna przeszkadza, inni chwalą sobie tego typu atrakcje, które przywodzą na myśl dawne czasy.
Ci, którzy lubują się w podwórkowej muzyce, w podzięce rzucają z okien monety – wówczas, na twarzy muzykanta pojawia się uśmiech, a jego nogi zmieniają kierunek i wędrują pod kolejne okna.
Muzykant, którego dziś spotkaliśmy (18 października) przemierzał osiedla Radomia, w poszukiwaniu zarobku.
Lubimy muzykantów czy raczej nad denerwują? Czekamy na wasze opinie.