Kiedy większość osób chowa do szafy swoje stroje kąpielowe, oni je dopiero wyciągają. Co prawda, nie ma jeszcze minusowych temperatur, ale i tak mało kto ma odwagę na kąpiel przy temperaturze powietrza oscylującej wokół 6-7 stopni Celsjusza.
Każde spotkanie morsów wygląda podobnie. Najpierw rozgrzewka, która łatwiej pozwala znieść różnicę temperatur. Sam pobyt w wodzie uzależniony jest od indywidualnej wytrzymałości. Niektórym wystarcza 3-5 minut. Zazwyczaj kąpiel trwa około 15 minut, ale rekordziści potrafią spędzić w wodzie nawet pół godziny.
Wśród morsów można spotkać całą paletę zawodów. Jest lekarz, nauczyciel, leśnik. Spotykamy tam również miejscowego radnego - Macieja Frączka, który informuje nas, że podobnie jest z rozpiętością wiekową. Są osoby, które mają kilkanaście lat, ale większośc ma tych lat kilkadziesiąt.
Ostatnia kąpiel była już drugą w tym sezonie, inauguracja miała miejsce w ubiegłym tygodniu. - Spotykamy się w każdą niedzielę, w samo południe obok stanicy ratowników w Jedlni-Letnisko przy ulicy Nadrzecznej. Cieszy nas to, że dołączają do nas nowe osoby, chociaż trzon grupy jest stały - informuje Maciej Frączek.
Wszyscy, zgodnie zwracają uwagę na liczne korzyści wynikające z bycia morsem. Zwiększenie odporności organizmu na wszelkiego rodzaju wirusy, poprawa wydolności serca czy lepsze ukrwienie skóry. To tylko niektóre zalety, jakie wymieniają morsy.
- Cieszy nas fakt, że z każdym tygodniem jest coraz chłodniej, ale oczywiście czekamy na śnieg i lód, bo to naturalne warunki morsów - śmieje się Maciej Frączek. - Zapraszamy także wszystkich, którzy chcieliby do nas dołączyć. Jednym z planów na ten sezon jest wyjazd w lutym na międzynarodowy zlot morsów do Mielna - dodaje nasz rozmówca.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>