Ulica 25 Czerwca w Radomiu zaliczana jest do najbardziej ruchliwych, a przy niej zlokalizowany jest też gmach Zespołu Szkół Muzycznych. Przy przejściu prowadzącym do tej szkoły, liczącej ponad 700 uczniów, w dni zajęć lekcyjnych dyżur pełni starszy z wyglądu pan.
- Henryk Pawlak, sąsiad Kargula – przedstawia się żartobliwie, lecz szybko zmienia ton. – Zaliczyłem 28-letni staż w „Walterze” i „Łuczniku”, wliczając w to zakładową zawodówkę. Potem pracowałem trochę w „lakierach”. Parę lat temu zostałem przeszkolony z zakresu zasad bezpieczeństwa drogowego i od dwóch lat pełnię dyżury na tej ruchliwej ulicy - za 312 zł miesięcznie na rękę. Jakoś trzeba żyć, korzystając też z innych form pomocy MOPS. Minęła mi już sześćdziesiątka, lecz do emerytury jeszcze sporo czasu.
Zmienniczką pana Henryka jest Bożena Górska, która została „Mikołajem” z konieczności zaistniałej w rodzinie. Pełni pożyteczne dyżury już od kilku lat. Ma wyrobiony pogląd na temat największych zagrożeń na ruchliwych ulicach Radomia. - Powodują je często kobiety za kierownicą, ciągle się gdzieś śpieszące.
Kierowniczka działu administracyjno-gospodarczego Zespołu Szkół Muzycznych, pani Lelouch-Janicka informuje, że czwórka „Mikołajów” skierowanych na przyszkolne przejście pełni dyżury po dwie godziny dziennie, od 7.30 do 15.30. Ma z nimi bieżący kontakt, gdyż na portierni szkoły podpisują się na liście dyżurów. Pozytywnie wyraża się o ich pracy. Ulica jest ruchliwa, a czynności „Mikołajów” - bardzo odpowiedzialne.
Justyna Piątek, rzecznik prasowy MOPS objaśnia, że pieniądze na prace społecznie użyteczne instytucja otrzymuje z Gminy Radom. W funduszu przeznaczonym na ten cel 60% pieniędzy pochodzi z Powiatowego Urzędu Pracy. Dyrektor PUP Józef Bakuła nie znał szczegółów, gdyż z władzami samorządowymi podpisuje umowy na wszystkie prace społecznie użyteczne. Dyrektor uchylił rąbka tajemnicy informując, że przygotowywana jest ustawa, mająca na celu zapewnienie większej efektywności wykorzystania środków przeznaczanych także na tego rodzaju prace społecznie użyteczne. Z tego powodu nie wiadomo, jak będzie w przyszłości.
Z informacji udzielonej nam przez wójta Adama Jabłońskiego wynika, że inaczej jest w gminie Gózd. „Mikołajami” dyżurującymi w wyznaczonych godzinach przy przejściach drogowych prowadzących do szkół są odpowiednio przeszkoleni etatowi pracownicy tych placówek oświatowych. Tak praktykują to szkoły w Goździe, Klwatce i Podgórze, których obejścia szkolne znajdują się przy bardzo ruchliwej trasie międzynarodowej, podobnie rozwiązano problem w Kuczkach.
Przypomnijmy, że dyżury odpowiednio przeszkolonych osób dorosłych przed szkołami, przy przejściach dla pieszych, to pomysł byłej posłanki Unii Wolności, Barbary Labudy. Podpatrzyła coś takiego w jednym z krajów zachodnich i przekonała kogo trzeba w Polsce do skorzystania z pożytecznych doświadczeń innych społeczeństw.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>