Niedziela 24 listopada
Emmy, Flory, Jana
RADOM aktualna pogoda

''Miarą sukcesu jest widownia'', a więc radomski teatr odnosi sukces

K.S. 2014-03-27 08:00:00

Dziś obchodzimy Międzynarodowy Dzień Teatru. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat radomski teatr zmieniał się. Jak wygląda teraz? Postanowiliśmy o tym porozmawiać z dyrektorem radomskiego teatru, Zbigniewem Rybką. - Miarą sukcesu jest pełna widownia. W Radomiu możemy poszczyć się 100-procentową frekwencją - twierdzi Zbigniew Rybka, dyrektor Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu.

Z okazji Dnia Teatru postanowiliśmy sprawdzić, co dzieje się w naszym radomskim teatrze, czy radomianie chętnie przychodzą na spektakle, jak współczesny teatr odnajduje się w czasach nowinek technologicznych, jakie ma plany na przyszłość. Naszym rozmówcą jest Zbigniew Rybka, dyrektor Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu.

Jak w teatrze świętuje się Dzień Teatru?

- Pewnie spotkamy się ze wszystkimi pracownikami, złożymy sobie życzenia, porozmawiamy i po jakimś czasie wrócimy do pracy. W Dzień Teatru zwykle dzwonią różni ludzie i składają nam życzenia.

Jakie są sukcesy radomskiego teatru?

- Dla mnie miarą sukcesu teatru jest niezachwiana pozycja wśród widzów. Teatr radomski osiąga sukces, bo możemy pochwalić się bardzo wysoką - utrzymującą się na stałym poziomie - frekwencją. Zaufanie widowni - to jest czynnik, który daje teatrowi stabilną pozycję. Zdobycie nagrody w konkursie jest efektowne i atrakcyjne z wielu powodów, ale niczego nie gwarantuje. Podnieść wskaźniki jednorazowo nie jest trudno - trudno jest utrzymać dłuższy czas wysoki poziom pracy teatru.

W jaki sposób radomski teatr przyciąga tak dużą liczbę widzów?

- Jesteśmy klasycznym teatrem repertuarowym. Trudno w mieście, gdzie jest jedna taka placówka, stworzyć teatr autorski. Musimy dostosować repertuar do różnorodnych oczekiwań naszych widzów. Dlatego staramy się go budować tak, żeby odpowiadał na oczekiwania widowni i równocześnie rozbudzał jej zainteresowania propozycjami mniej oczywistymi. Po prostu słuchamy naszej widowni, a do tego co słyszymy, staramy się dodawać coś od siebie. Są to tytuły naszym zdaniem otwierające widzów na spektakle inne gatunkowo i estetycznie. Stąd różnorodność widoczna na afiszu. Gramy dla tych, którzy lubią farsy i dla tych, którzy wolą dramat, dla dorosłych, przedszkolaków i dla młodzieży. Budujemy teatr dla Widzów - teatr powszechny.

Jak radomski teatr zachęca młodych ludzi do częstszego odwiedzania teatru, oglądania spektali?

- Przede wszytskim dbamy o markę. Dobrą opinię. Staramy się przyciągać do siebie, kształtując środowiskowy obyczaj bywania w teatrze. Nie dzielimy widowni na grupy. W naszym przekonaniu mało kiedy mamy do czynienia z repertuarem adresowanym wyłącznie do określonej kategorii odbiorców. Przenosimy na teatr myślenie handlowców, którzy często kreują odbiorców dla swoich towarów, żeby sprzedać ich jak najwięcej. My też chcemy mieć jak największą widownię, ale mamy bardzo szczególny, wyjątkowy towar i odbiorcę naszej pracy, którego zawsze szanujemy.

Jak zmieniła się radomska widownia na przestrzeni kilkunastu lat?

- Kiedyś teatry były wypełnione grupami szkolnymi. Spektakle grywano zwykle przed południem. Kasy teatrów wspierane były przez działy socjalne zakładów pracy  - poprzez zakupy biletów.... Obecnie zjawisko to nie istnieje albo jego skala jest znikoma… Teraz każdy idzie do teatru na taki jaki spektakl, jaki wybierze, a my gramy to, co - jak nam się wydaje - zaspokaja oczekiwania widowni oraz spełnia naszą misję. Czasy, kiedy teatry grały lektury szkolne, minęły bezpowrotnie. Zaszły duże zmiany w widowni, a my staramy się za nimi nadążyć. Chcemy naszą widownię budować na partnerskich zasadach.

Czy radomski teatr wdraża nowinki technologiczne?

- Z tym jest kłopot. Technologia oznacza ogromne nakłady finansowe. Bardzo dużo zmieniliśmy w tej sprawie, ale ciągle mamy ogromne potrzeby i marzenia.

Jakie plany na przyszłość ma radomski teatr?

- Nasza rzeczywistość jest tak zorganizowana, że to, o co warto walczyć, to jest przyszłość. Tylko tam mogą spełnić się nasze marzenia. Tylko tam możemy osiągnąć założone cele. Tylko tam możemy zbudować świat, w którym będą działali nasi następcy. Tylko tam są spektakle, które staną się rzeczywistością naszego teatru, powodem sukcesu jego artystów oraz niezapomnianych przeżyć naszych widzów. A jeżeli chodzi o repertuar, to przygotowujemy się do "Wesela" Wyspiańskiego, chcemy zrobić „Cabaret” Boba Fosse’a. W przyszłym sezonie czeka nas kolejna edycja Festiwalu Gombrowiczowskiego. Na koniec roku szykujemy spektakl-niespodziankę. To będzie coś w rodzaju the best of...

Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych