Alicja ma dwa lata i mieszka w Radomiu. Nie widzi od urodzenia. Jak opowiada jej mama, Patrycja Adamczyk, lekarze z Cenrtum Zdrowia Dziecka nie dawali szans na odzyskanie wzroku małej Ali. Sugerowali rodzicom pogodzenie się ze ślepotą córki. Jednak nie dali za wygraną - ciągle szukali pomocy. Trafili na okulistę z Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego z Radomia, który poradził im, by poszukali lecznicy za granicą, która stosuje leczenie komórkami macierzystymi. I udało się. Jest taka klinika - w Nefdeli w Indiach. Jednak by skorzystać z jej pomocy, trzeba było zebrać 100 tys. zł. Dzięki hojności wielu ludzi, otwartości rodziców Ali, udało się zebrać tę kwotę.
Pod koniec listopada mała Alicja trafiła do szpitala w Indiach. Terapia komórkami macierzystymi trwała 18 dni. Dziewczynka miała podawane komórki macierzyste przez kroplówkę, pod gałki oczne, poprzez punkcję podlędźwiową. Wczoraj wróciła do domu. Jakie są pierwsze efety terapii?
- Alusia widzi światło. To mała i jednocześnie ogromna zmiana. Bardzo się cieszymy. Lekarze powiedzieli nam, że musimy obserwować dziecko, że konkretniejsze efekty mogą się pojawić po ośmiu miesiącach. Jesteśmy dumni z córki. Bardzo dzielnie zniosła wszystkie zabiegi - powiedział Sławomir Adamczyk, tata małej Ali. - To wspaniały prezent na święta - dodał.
Teraz rodzice Alusi szukają specjalisty w Polsce, który będzie kontrolować ich dziecko.
Pan Sławomir dziękuje wszystkim, którzy wsparli każdą akcję na rzecz Ali. - Dziękujemy wszystkim, którzy zbierali z nami pieniądze. Bez nich Ala nie miałaby szans na odzyskanie wzroku.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>