Ostatni raz szef SLD odwiedził Radom w grudniu ubiegłego roku. Wówczas w towarzystwie radnego Leszka Rejmera mówił o powrocie do 49 województw. Zdaniem przewodniczącego taka zmiana pomogłaby wyrównać dysproporcje w rozwoju wielu regionów w Polsce. Radom miałby na powrót stać się miastem wojewódzkim. Również dziś nie zabrakło pytań na ten temat. - W obecnym składzie sejmu nie będzie poparcia dla tej idei, dlatego liczymy, że pomysł zyska poparcie w przyszłej kadencji – powiedział Leszek Miller.
Były premier zapytany o to, czy jako Prezes Rady Ministrów miał realny wpływ na poprawę sytuacji w Łodzi, z której pochodzi i czy widzi szansę rozwoju Radomia w kontekście Ewy Kopacz.
- Zawsze urzędujący premier czy minister chce zrobić coś dobrego dla swojej małej ojczyzny. Nie sądzę by pani Ewa Kopacz stroniła od takich działań, ale czy faktycznie coś zrobi, to się dopiero okaże – powiedział i dodał, że działanie na rzecz ziemi, z której się pochodzi jest tradycją wysokich rangą urzędników. - Jako premier, starałem się dla miasta, z którym jestem związany, ściągnąć zagranicznych inwestorów. I to mi się udało. Wspierałem także stronę kulturalną miasta. Powstał wówczas Festiwal Czterech Kultur oraz filharmonia. Lista tych spraw jest długa – wyliczył.
A czy zdaniem polityka premier Ewa Kopacz swoim zachowaniem wzoruje się na Donaldzie Tusku? - Pewne schematy działań są w standardzie polityki i również ja się na nich opieram powiedział i dodał, że "Pani Ewa Kopacz prowadzi bardzo intensywną kampanię i czasami chyba zapomina, że jest Prezesem Rady Ministrów".
Podczas spotkania z dziennikarzami nie zabrakło pytań o polską wieś w odniesieniu do złożonego przez SLD wniosku o odwołanie ministra rolnictwa Marka Sawickiego. - Wniosek jest podyktowany tym, że pan Sawicki nie przygotował mechanizmów obronnych, które miałyby ochronić rolników, nie zapewnił także pomocy z Brukseli. Tu jest mowa o szeregu zaniechań z jego strony. A nazwanie rolników „frajerami” jest skandaliczne i godzi w ich dumę. Takie słowa nie powinny paść z usta człowieka na takim stanowisku – wyjaśnił polityk.
Poruszona została także kwestia ratyfikacji ustawy o przemocy wobec kobiet. - To skandal, że przez tyle miesięcy rząd nie może przyjąć ratyfikacji. A wstrzymywanie tego symbolizuje wstecznictwo ugrupowań, które za tym stoją czyli PiS i PSL. To nawet w Turcji udało się to zrobić – wyjaśnił Miller.
Pod Urzędem Miejskim, gdzie odbyło się spotkanie z Leszkiem Millerem, Janusz Cichy z SLD w Radomiu przedstawił lokalny program wyborczy, który skupia się na współpracy z mieszkańcami miasta. Zakłada on także sprawdzenie finansów miasta i sposobu finansowania np. radomskiego lotniska. Więcej na ten temat wkrótce w naszym serwisie.
W spotkaniu nie brał udziału Wojciech Bernat, który z ramienia SLD startuje w radomskich wyborach prezydenckich. Jak usłyszeliśmy „zatrzymały go obowiązki służbowe. Pan Wojciech pracuje w szkole”.