O sadzeniu drzewek i ich obumarciu poinformował nas Czytelnik. Śliwy wiśniowe posadzono na początku grudnia na placu im. Kazimierza Ołdakowskiego, w pobliżu pomnika „Łucznika”. - Czym może skończyć się sadzenie drzewek na początku grudnia przy temperaturze -8 st. C? Zdjęcia to wyjaśniają. A kto za to płaci? Pan, Pani, społeczeństwo... Z dziesięciu śliw wiśniowych posadzonych zimą, do wiosny nie przetrwała ani jedna – skomentował Czytelnik (imię i nazwisko znane redakcji), który dla potwierdzenia swoich tez przysłał nam kilka fotografii, zarówno tych dokumentujących samo sadzenie drzewek w grudniu, jak i przedstawiający ich obecny stan.
Na zdjęciu z zimy widać kilka osób ubranych w odblaskowe kamizelki. Jednak zdjęcie jest na tyle niewyraźne, że trudno rozszyfrować napis, który wskazywałby osoby odpowiedzialne. Trudno również zidentyfikować samochód uwieczniony na fotografii. Nowymi nasadzeniami w mieście najczęściej zajmuje się gmina, która zleca zadanie Zakładowi Usług Komunalnych, albo spółdzielnie mieszkaniowe. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z biurem prasowym Urzędu Miejskiego, jednak ze względu na brak znajomości tematu zostaliśmy odesłani do ZUK-u.
- My nie sadziliśmy tych drzewek, nic mi o nich nie wiadomo. W odpowiedzi na przysłane zdjęcie Zakład Usług Komunalnych w Radomiu informuje, iż widniejące na zdjęciu osoby to nie pracownicy ZUK. ZUK posiada ubrania robocze w kolorze czerwonym (spodnie, kurtka oraz czapka) z napisem ZUK w kolorze zielonym z na plecach kurtek. Ponadto informujemy, że nie posiadamy samochodu marki Mercedes Sprinter ani podobnego to tego, który widnieje na fotografii w przedstawionej kolorystyce – poinformował nas Andrzej Kielski, dyrektor Zakładu Usług Komunalnych.
Ponieważ drzewka zostały posadzone w sąsiedztwie pomnika „Łucznika”, skontaktowaliśmy się z byłym radnym Jakubem Kluzińskim, który w 2007 roku razem Tomaszem Pawelcem, nabył pomnik wystawiony na sprzedaż po upadku „Zakładów Metalowych”. - Nic mi nie wiadomo na temat tych nasadzeń. Nikt od nas tego nie zrobił – mówi Kluziński. Plac im. Kazimierza Ołdakowskiego znajduje się blisko bloków, którymi zarządza Administrator, ale dyrektor ds. gospodarki i inwestycji, Remigiusz Barwicki poinformował nas, że ten teren nie jest w zasięgu spółdzielni. Kto zatem posadził drzewka? Nie wiadomo. Być może była to niezależna inicjatywa mieszkańców, ale trudno to ocenić.