Radny Jan Pszczoła, członek spółdzielni, zarzuca spółdzielni kradzież ponad 1 mln zł. Wedug radnego członkowie zarządu chcieli to ukryć i podwyższyli czynsz mieszkańcom spółdzielni. Ponadto twierdzi, że zysk spółdzielni zmałał z ponad 3 mln zł w 2012 roku do kwoty 822 tys. zł z 2013 roku, należności spółdzielni zwiększyły się o 4,5 mln zł, przez co spółdzielnia zwiększyła mieszkańcom czynsz. Wątpliwości budzą również kredyty z wysokim oprocentowaniem, które miała wziąć spółdzielnia na wykonanie termomodernizacji oraz doprowadzenie do przedawnienia należności w wysokości ok. 3 mln zł z tytułu rozliczenia za wodę zimną i ciepłą za lata 2008-2010. Według radnego sprawozdanie finansowe za rok 2013 jest niekompletne, ma wiele błędów. Ówczesny główny księgowy z tego powodu go nie podpisał.
- Są nieścisłości w bilansie. Niektóre wyliczenia są nieprawidłowe. Zgłosiłem te sprawy do Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych i do Regionalnego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych z prośbą o wyjaśnienie tych sytuacji. Zajął się tym również sąd. Powstały dwie opinie biegłych lustratorów i obie się różnią. Ponadto ani jedna, ani druga nie korzystała z prawidłowych wyliczeń. Dlatego w pismach do związków rewizyjnych zapytałem, czy zarząd spółdzielni "Ustronie" celowo wprowadził w błąd tych lustratorów? Działam otwarcie. O wszystkich moich poczynaniach wie także spółdzielnia. Chcę to wyjaśnić, ponieważ źle się dzieje w spółdzielni - mówi Jan Pszczoła, radny, członek spółdzielni "Ustronie".
Wszystkie te wątpliwości były poruszane na walnym zgromadzeniu członków spółdzielni, które odbyło się 27 czerwca br. Mimo nieścisłości w sferze finansowej spółdzielni, prezes Skoczylas uzyskał absolutorium. - Na Ustroniu mieszka kilkanaście tysięcy ludzi. Na walnym zgromadzeniu było ich zaledwie 140, z czego ok. 100 to poplecznicy prezesa. Nie było możliwości, by prezes nie otrzymał absolutorium - mówi była główna księgowa spółdzielni "Ustronie", która była na tym spotkaniu.
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej, zarząd spółdzielni "Ustronie" dementował wszystkie zarzuty, które padły na walnym zgromadzeniu.
- Zostaliśmy posądzeni personalnie o kradzież pieniędzy członków spółdzielni. To nieprawda. O tym świadczą dokumenty spółdzielni. Nadwyżkę z 2013 roku w wysokości ponad 800 tys. zł przeznaczyliśmy na fundusz remontowy - dementuje Piotr Skoczylas, prezes "Ustronia".
Prezes Skoczylas wyjaśnił również sytuację z niebilansowaniem się wody, podwyżek czynszów, kredytów na termomodernizacje, błędów w sprawozdaniach finansowych.
- Podwyżek czynszowych nie było. W 2014 roku były obniżki. Jeżeli chodzi o opłaty za CO, w 2010 roku nie podnosiliśmy ich, mimo podwyżek Radpecu. Dzięki kredytom ociepliliśmy ok. 50 bloków. Dostaliśmy nawet premię w wysokości 3 mln zł. Mieliśmy problem z niebilansowaniem się wody w latach 2008-2011. Były duże ubytki na sieci wodociągowej. Wymieniliśmy wodomierze. W 2013 roku woda zimna już się zbilansowała, niebawem tak się stanie z wodą ciepłą. Nasz obecny księgowy znalazł kilka błędów w sprawozdaniach finansowych, które już poprawiliśmy. Ponadto chcemy poinformować, że staramy się o mieszkania socjalne dla 115 rodzin, które nie płacą czynszów i generują straty spółdzielni i zlożyliśmy również pismo do gminy w sprawie przejęcia obowiązku utrzymania pięciu kładek na terenie naszego osiedla przez gminę, co sprawiło, że zaoszczędziliśmy 8 mln zł - tłumaczy prezes Skoczylas.
- Na walnym zgromadzeniu bardzo aktywny był pan Pszczoła i kilka innych członków spółdzielni. Zarzucali zarządowi oszustwa, których nie ma. Poprosiłem te osoby o publiczną deklarację, że działają na rzecz dobra spółdzielni. Nie odnieśli się do tego. Chcę zapewnić, że w tej spółdzielni nie zmarnowano ani złotówki. Moim zdaniem radny chce w taki sposób zdobyć pracę w spółdzielni - dodaje Andrzej Łuczycki, przewodniczący zarządu.
Jan Pszczoła podejrzewa, że zarząd planuje wykluczyć go z członkostwa w spółdzielni. - Jeśli coś mówię nie tak, to możemy iść do sądu - odpowiada radny Pszczoła. - Jestem pewny, że zarząd spółdzielni "Ustronie" kłamie - dodaje.
W sądzie toczy się kilka spraw w związku z nieścisłościami w spółdzielni "Ustronie". Podczas piątkowego walnego zgromadzenia doszło do szarpaniny. Interweniowała policja. Z relacji rdnego Pszczoły, uczestnika zgromadzenia, ze spotkania wyprowadzono byłego członka komisji rewizyjnej spółdzielni, który wykrył nieprawidłowości w pracy spółdzielni, o których poinformował prokuraturę.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>