Ostatni czwartek przed wielkim postem uwielbiany jest nie tylko przez dzieci, ale także przez dorosłych. Tego dnia bez zahamowań pozwalamy sobie na słodkie obżarstwo. Jedni preferują tłuste pączki wypiekane przez mamę, babcię lub ciotkę, inni chrust według staropolskiego przepisu, a jeszcze inni wypieki wprost z cukierni. W jakich pączkach gustujemy najczęściej? - Na tłusty czwartek przygotowaliśmy trzy rodzaje pączków, z marmoladą, z ajerkoniakeim i z marmoladą różaną. Z nich najchętniej kupowane są te tradycyjne, z marmoladą i lukrem. Poza tłustym czwartkiem mamy jeszcze w ofercie z nadzieniem czekoladowym – dowiedzieliśmy się w cukierni „Królewskiej”.
- U nas furorę robią pączki z nadzieniem różanym, ale te tradycjne też są bardzo chętnie kupowane. Klienci chwalą sobie też te z budyniem – chwali się cukiernia „Wasilewski”. Ile pączków na ten jeden dzień wyrabia cukiernia? - Oj, ciężko powiedzieć, o tym wie tylko sam właściciel, ale pewnie kilka tysięcy. Jak ktoś przychodzi i kupuje, to bierze zazwyczaj minimum 10, do domu, dla rodziny. Ale są tez większe zamówienia. Teraz akurat są ferie, więc szkoły nie biorą, ale zazwyczaj kupują 20 albo 30 dla klasy. Największe zamówienia robią firmy, które dla swoich pracowników kupują nawet 100 pączków – dodaje ekspedientka.