Andrzej Kosztowniak (prezydent Radomia):
- Moje plany urlopowe w tym roku są dokładnie takie same jak od wielu już lat. Będę wypoczywał w tym samym miejscu, w tym samym domu, a nawet w tym samym pokoju. Nazwy miejscowości nie zdradzam, chociaż myślę , że bardzo wielu radomian jeżdżących w to miejsce, wie o jakiej miejscowości mówię. Bardzo często spotykamy się tam bowiem w nieco luźniejszej formule. Wtedy można prezydenta zobaczyć bez garnituru, w krótkich spodenkach, sandałach i jakiejś starej, powycieranej koszulce polo. Od nastu lat jest to nasze ukochane miejsce nad polskim morzem. Trudno nam sobie wyobrazić inny sposób spędzania urlopu, bo tam jeździmy praktycznie cały czas, odkąd dzieci były małe i one też tam najlepiej się czują i odpoczywają. Chociaż, z drugiej strony im są starsze, tym częściej myślimy, aby pojechać na jakąś objazdową wycieczkę, ale w tym roku już z pewnością to się nie uda.
Prezydent przyznaje, że już nie może się doczekać, kiedy rozpocznie się jego urlop, ponieważ ostatnio obydwoje z żoną mają bardzo dużo obowiązków i pracy, dlatego są już zmęczeni i wyczekują ostatniego weekendu lipca z niecierpliwością.
Damian Maciąg (radny Radomianie Razem – Kocham Radom):
- Te wakacje spędzę w Chorwacji, gdzie będę wolontariuszem w ramach programu Wolontariat Europejski. Do moich obowiązków będzie należała opieka i organizacja czasu młodzieży przebywającej na obozie, dodatkowo będę pracował w biurze organizacji pozarządowej i pomagał przy organizacji festiwalu artystycznego. Program, dzięki któremu jadę zapewnia dodatkowo możliwość podróżowania i nauki języka chorwackiego. Podczas pobytu w Chorwacji będę pracował tylko przez pięć dni w tygodniu, a dwa dni będę miał wolnego. Dodatkowo przez dwa dni w miesiącu będę miał urlop. Co więcej, miejscowość do której jadę jest położona tylko 2 km od morza, więc jest duża szansa, że będę częstym gościem na chorwackiej plaży.
Ryszard Fałek (wiceprezydent Radomia):
- W lipcu nie planuję dłuższego urlopu. Zapewne jednak będę wyjeżdżał na dwa lub trzy dni, jeśli np. mnie jakaś impreza sportowa zaintryguje, może też z żoną wybiorę się w okolice Karkonoszy. Generalnie biorę dwutygodniowy urlop od początku sierpnia. Jest to czas pielgrzymki. Będę w niej uczestniczył w ogóle po raz 21 raz, a w tym roku ósmy raz z rzędu. Teraz jak pracuję w urzędzie, mogę sobie wcześniej zaplanować urlop. Wcześniej, jak byłem nauczycielem, to zawsze w wakacje się gdzieś w firmach dorabiało i nie zawsze miałem taką możliwość. Poza tym lubię sobie pomajsterkować koło domu i jak mam zamysł, żeby np. coś poprawić czy dobudować, np. skalniak, altankę to czasem biorę dwa lub trzy dni wolnego i w ten sposób odpoczywam.
Piotr Szprendałowicz (radny niezależny):
- Przyznam, że nie planowaliśmy z żoną tegorocznych wakacji. Nasze dzieci wyjechały na wakacje. Obaj synowie odpoczywają w różnych miejscach i na tym się skoncentrowaliśmy, żeby im zorganizować wypoczynek. W dzisiejszych czasach nie jest trudno o decyzję z dnia na dzień i wyjazd gdzieś. W naszym wypadku w grę wchodzą raczej krótkie wyjazdy. Raczej staram się praktykować to, aby w ciągu całego roku wykorzystywać dłuższe weekendy i wolne dni, by wyjechać gdzieś niedaleko. Ja z żoną raczej preferujemy spokojny wypoczynek, a teraz w pełni sezonu miejscowości turystyczne są pełne rozgardiaszu i turystów, tak że trudno tam naprawdę odpocząć. Natomiast po sezonie, jesienią czy wiosną nie są to mniej urokliwe miejsca, a z pewnością bardziej sprzyjają turystom preferującym ciszę i spokój.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>
Jak spędzają wakacje znani radomianie?
Sezon urlopowy w pełni. Jedni wakacje mają już za sobą, inni dopiero je planują. My postanowiliśmy zapytać kilku znanych w mieście osób jak i gdzie będą w tym roku wypoczywać.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu