Liczba zachorowań na grypę w Radomiu i powiecie radomskim wciąż rośnie. W ciagu zaledwie 10 dni liczba zgłoszonych przypadków wzrosła z 4 480 do 7 225. Najwięcej zachorowań odnotowuje się w grupie wiekowej 15-64 czyli wśród uczniów oraz osób czynnych zawodowo.- W okresie od 23 do 31 stycznia 2013 roku zarejestrowano w Polsce ogółem 219 511 tys. zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Średnia dzienna zapadalność wynosiła 63,3 na 100 tysięcy ludności. Tylko w tym okresie odnotowano 26 przypadków zgonów – informuje Beata Nowak, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Radomiu.
Jak podaje Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostatni tydzień sprawozdawczy w okresie 23-31 stycznia 2013 w odniesieniu do poprzedniego (16-22 stycznia 2013) wykazuje spadek zachorowań na grypę o 18,9%. „Pomimo wzrostu zachorowań na grypę w bieżącym sezonie epidemicznym do Głównego Inspektoratu Sanitarnego nie wpłynęła żadna informacja o zamknięciu przedszkoli lub żłobków w związku z zachorowaniami na grypę. Jednocześnie wojewódzcy i powiatowi inspektorzy sanitarni na bieżąco przekazują kierownikom szkół, przedszkoli żłobków i innych placówek opiekuńczych materiały informacyjne dot. sposobów szerzenia się i metod zapobiegania występowaniu grypy” czytamy w raporcie Rządowego Centrum Bezpieczeństwa.
Od początku bieżącego sezonu epidemicznego 2012/2013 tj. od dnia 1 września 2012 r. do końca ostatniego okresu sprawozdawczego tj. 31 stycznia 2013 r., zarejestrowano 78 zgonów osób zakażonych wirusami grypy w całej Polsce. Zdecydowana większośd osób, u których w badaniach laboratoryjnych wykryto wirusa grypy, była obciążona ciężkimi chorobami. - W Radomiu zgonów nie odnotowano, ale zgłoszono nam dużą ilość powikłań pogrpowych w postaci zapelnia oskrzeli i płuc – dodaje Nowak. Jak mówiła podczas ostatniej konferencji Lucyna Wiśniewska, dyrektor radomskiego sanepidu, zwiększona zapadalność na grypę może mieć związek z mniejszą ilością osób, w odniesieniu do ubiegłych lat, które się przeciwko niej zaszczepiły. W mieście i powiecie radomskim od 2000 roku każdego roku szczepiło się ok. 20 tys. osób, w tym roku już połowa mniej.
- Do takiego stanu rzecz doprowadziły szerzące się w Polsce tzw. „ruchy antyszczepionkowe” i podawanie nierzetelnych informacji w niektórych w mediach. Są to informacje niepoparte opinią konsultanta krajowego w dziedzinie emidemiologii prof. Andrzeja Zielińskiego, konsultanta krajowego w dziedzinie grpy prof. Lidii Brydak ani współczesną wiedzą medyczną – wyjaśnia rzecznik sanepidu. Przypomnijmy, że na wirus grypy nie działają antybiotyki, a zażywanie ich na własną rękę jest nieodpowiedzialne.