Poniedziałek 25 listopada
Erazma, Katarzyny, Beaty
RADOM aktualna pogoda

Dyrektor radomskiego ZUS o testowaniu ''e-płatnika z uszczelką" i ożywieniu ul. Żeromskiego

Mieczysław Kaca, Tygodnik Radomski 2013-12-25 11:00:00

Rozmowa z nowym dyrektorem Oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Radomiu, Andrzejem Januszewiczem.

Andrzej Januszewicz

Meczysław Kaca: Panie Dyrektorze,  emerytów w radomskim ZUS przybywa czy ubywa? Pytam na okoliczność obowiązywania już ustawy o przedłużeniu wieku przechodzenia na emeryturę?

Andrzejem Januszewicz: Nie obserwujemy wyraźnej zmiany. Przepisy nadal obowiązujące powodują, że wielu pracowników, z uwagi chyba na wysokość przyszłych  świadczeń emerytalnych, nie śpieszy się z przejściem w stan spoczynku,  nawet w ustawowym czasie. Może dlatego, że świadczenia są zawsze niższe od comiesięcznych pensji. Żeby przejść na emeryturę, trzeba najpierw rozwiązać umowę o pracę. Wielu zatrudnionych zna wykładnię Sądu Najwyższego o tym, że osiągnięcie wieku emerytalnego nie jest podstawą do rozwiązania takiej umowy. 

Jeśli pracownik nadal jest przydatny w miejscu w pracy, a wiemy, że osoby w tym wieku posiadają duże doświadczenie zawodowe, ma szansę kontynuowania zatrudnienia. Oczywiście, zmiany w informatyce, a więc także w technologii i organizacji pracy powodują, że nie wszyscy nadążają za zmianami. Ludzie nie kwapią się jednak z przechodzeniem na emeryturę.

W obiegowej opinii ZUS jest instytucją tradycyjną, gdyż w dużym zakresie zajmuje się sprawami ludzi starszych lub schorowanych. Z nowoczesnością, mam na myśli informatykę i elektroniczny przekaz, docieracie jednak do waszych klientów. Z jakim skutkiem?

Stawiamy na komunikowanie się z naszymi kontrahentami lub też klientami przy pomocy różnych środków elektronicznego przekazu. Dziś, poprzez kontakt elektroniczny, można wiele dowiedzieć się , ale pod jednym warunkiem - zainteresowany musi najpierw zgłosić do ZUS chęć korzystania z bazy elektronicznych danych o sobie czy swojej firmie. 

Czyni to poprzez złożenie wniosku. W zamian otrzymuje bezpłatny certyfikat potwierdzający, że np. Kowalski jest tym Kowalskim, zarejestrowanym w zasobach naszej dokumentacji. Może się komunikować z ZUS za pośrednictwem telefonii, komputera lub  tzw. urzędomatu. Dokumenty wkładane do urzędomatu, są natychmiast skanowane i przekazywane do merytorycznych pionów. W ten sposób nasz klient omija ewentualną kolejkę. Korzystają z tego najczęściej młodzi ludzie choć seniorzy również, często wspomagani przez młodszych członków rodziny. 

Wiemy jednak, że nawet po wielu kampaniach promocyjnych, znajdą się osoby, dla których rozmowa w okienku z panią Kasią będzie najpewniejszą i najwłaściwszą. Uważamy to za rzecz normalną. Jesteśmy firmą usługową i zadowolenie klienta stanowi podstawą naszego działania.

Wiadomo, że sytuacja finansowa wielu rodzin nie jest ciekawa. Członkami tych rodzin są również emeryci. Czy obserwujecie zjawisko ich zadłużania się?

Owszem, i to w skali dość niepokojącej. Emeryci i renciści, chcąc pomóc dzieciom, wnukom, zadłużają się w bankach i parabankach. Często ponad swoją wydolność finansową. Dramat zaczyna się z chwilą zaprzestania spłaty rat . Zajęcia komornicze rent i emerytur to prawdziwa plaga. W naszym Oddziale już ponad 13 proc. tych świadczeń ma potrącenia komornicze. 

Próśb, kierowanych do ZUS, o niepotrącanie należności nie możemy spełnić. Jedynym wyjściem w takiej sytuacji pozostaje zwrócenie się do komornika o rozłożenie zaległości na raty. Posiada on tego rodzaju uprawnienia. Zjawisko to ma tendencję rosnącą.

Słyszy się, że oddziały ZUS przygotowują się do wdrożenia nowej wersji programu „e- płatnik”. Na czym będzie ona polegać?

„E-płatnik” jest narzędziem, którym od wielu lat posługują się pracodawcy. Najpierw obowiązywał on firmy zatrudniające ponad tysiąc osób. Obecnie każdy podmiot mający powyżej 5 pracowników wysyła elektronicznie do ZUS swoje rozliczenia miesięczne.

Przygotowywany, najnowszy model „e-płatnika”, testowany w kraju przez oddziały w Radomiu i Siedlcach, zawiera kilka rozwiązań, eliminujących błędy powstające podczas opracowywania dokumentów. Jest to możliwe dlatego, że system na bieżąco i natychmiast, sprawdzając dokumenty przekazywane elektronicznie do ZUS, wysyła zwrotnie komunikat w rodzaju: popraw to! Jest on dość skomplikowany i dlatego postanowiliśmy wprowadzać go etapami. 

„E-płatnik z uszczelką”, jak nazywana jest przyszła jego wersja, jest obecnie testowany. Sprawdzamy, jak spełnia oczekiwania. Pierwszy etap zakończymy w marcu. Ostatni pod koniec II kwartału.

Pełni Pan obowiązki dyrektora oddziału ZUS w Radomiu od niedawna. Nowy szef ma zawsze własne spojrzenie na stan zastany. Jaką ważną zmianę wprowadził Pan lub wprowadza?

Przygotowałem warunki do wznowienia, przez wielu pracowników, z dniem 1 stycznia, pracy w jednostkach terenowych radomskiego Oddziału ZUS. Nie wiem dlaczego przeniesiono ich, w pewnym okresie, do oddziału w Radomiu. Dojazdy są dla tych osób bardzo uciążliwe, a budynki inspektoratów terenowych stoją puste. Ludzie wstają o 4 rano, żeby o godzinie 7. rozpocząć pracę w Radomiu. 

Pracujemy wszyscy w systemie komputerowym i nie jest ważne, gdzie wykonujemy swoje obowiązki. Ludzie pracujący w miejscu zamieszkania lub w jego pobliżu są mniej zmęczeni, pracują wydajniej a klienci mają łatwy dostęp do placówek ZUS. Działalność  Oddziału ZUS w Radomiu też będziemy sukcesywnie unowocześniać, jednak bez zbytniego pośpiechu.

Jest Pan radomianinem, którego losy rzuciły do Warszawy. Jak Pan postrzega rodzinne miasto po wieloletniej rozłące?

Urodziłem się w Radomiu, mieszkałem przy ul. Focha, chodziłem do podstawówki przy ul. Kilińskiego. Ukończyłem Technikum Samochodowe. Jestem absolwentem Politechniki Warszawskiej i od 40 lat mieszkam w stolicy. Przez 10 lat byłem wiceprezesem Związku Pracodawców Warszawy i Mazowsza, należącym do Konfederacji Pracodawców Polskich.

Gdy Konfederacja zaangażowała się w restrukturyzację ZUS, pracowałem w zespole przygotowującym program zmian, wraz m.in. z Ewą Lewicką i Michałem Boni. W trakcie jego wdrażania pełniłem funkcję przewodniczącego rady nadzorczej w warszawskim oddziale a następnie w centrali ZUS. Byłem członkiem Komisji Trójstronnej. 

Wróciłem do Radomia i spostrzegłem, że w jego centrum, szczególnie na ul. Żeromskiego, nie toczy się, jak niegdyś, wartkie, miejskie życie. Chciałbym w miarę możliwości przyczynić się do ożywienia „Żeromy”. Ale to temat na odrębną rozmowę. 

Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy?  POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych