Zima to trudny czas dla schroniska, szczególnie w tym roku, gdy jest ona wyjątkowo długa. - Obecnie w schronisku przebywa 640 psów i 14 kotów, a miejsca jest jedynie dla 313 – mówi Agnieszka Urbańska, kierownik schroniska. - Zwierzęta są stale oddawane do adopcji, jednak jest to schemat rotacyjny. Tyle ile zwierząt zostanie wydanych, tyle samo przyjmujemy. Najmniej chętnie adoptowane są dorosłe psy, na dziesięć adopcji są to dwa. Ludzie najchętniej biorą szczeniaki – wyjaśnia Urbańska.
W schronisku kończą się zapasy karmy dla zwierząt. - W kwietniu planujemy zorganizować zbiórkę żywności na terenach marketów, jednak najpierw musimy wystąpić o pozwolenie. W dalszym ciągu chętnie przyjmujemy koce, bo mimo że ludzie je do nas przynoszą, mamy ich za mało – dodaje.