Zdania na temat dokarmiania zwierząt są podzielone. Jedni uważają, że jest to konieczne, inni są całkowicie przeciwni takiej formie pomocy. - Dokarmiać zwierzęta w lesie można jedynie tylko w porozumieniu ze służbami leśnymi, które najlepiej wiedzą, jak zadbać o dobro swoich podopiecznych. Ich praca polega na codziennym doglądaniu leśnych stworzeń i to oni wiedzą najlepiej, jakie są ich aktualne potrzeby. Pokarm dla nich przeznaczony powinien zawierać odpowiednie proporcje składników mineralnych oraz odżywczych oraz musi zostać umieszczony na szlakach migracyjnych zwierząt. Czym innym dożywia się sarny, a czym innym na przykład dziki czy ptactwo – mówi Tomasz Kuc, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu.
Podanie zwierzętom nieodpowiedniej karmy może wywołać u nich choroby układu pokarmowego oraz obniżyć odporność organizmu. Nawet chleb, który według przeciętnego człowieka jest zdrowy i na pewno nieszkodliwy, może wywołać u ptaków poważną chorobę taką jak kwasica. Leśnicy dokarmiają zwierzęta tylko i wyłącznie w czasie surowej zimy, pamiętając przy tym o systematyczności. Dokarmianiem zwierząt oprócz leśników zajmują się także regionalne koła łowieckie. - Ludziom trzeba uświadomić, że to co według niech jest niesieniem pomocy, tak naprawdę przynosi odwrotny skutek. Odpowiednie służby w trakcie zimy kontrolują, czy ilość paśników w lesie jest wystarczająca i odpowiednio zaopatrzona oraz czy znajdują się one w miejscach uczęszczanych przez zwierzęta - dodaje Tomasz Kuc.