Na miejsce została wezwana straż pożarna. Nie wiadomo jak doszło do tego, że ok. godz. 14:50 mężczyzna wpadł do zapełnionej w połowie wodą 20-metrowej studni.
- Gdy przyjechali strażacy, był przytomny. Utrzymywał się na wodzie także dzięki prowizorycznej linie, którą zrzucił mu ktoś postronny - opowiada kpt. Paweł Pora, rzecznik prasowy radomskiej straży pożarnej.
Strażacy wrzucili do studni solidną linę a gdy mężczyzna się nią obwiązał, wyciągnęli go na powierzchnię. W sumie przebywał w studni unosząc się na wodzie ok. 15 minut. - Mężczyźnie nic poważnego się nie stało. Na miejscu było pogotowie, chciało go zabrać na badania ale odmówił - powiedział nam kpt. Pora.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>