Radni Rady Miejskiej w Radomiu uchwałę nakładającą na radomian obowiązek czipowania psów uchwalili 26 września 2011 roku. Wówczas miasto podpisało z 20 lecznicami umowy i zakupiło 5,6 tys. czipów z czego 4 tys. trafiło do weterynarzy.
Przed gabinetami ustawialy się ogromne kolejki. Radomianie chętnie czipowali swoje psiaki dlatego też dokupiono kolene 2 tys. czipów. Strażnicy miejscy dzięki wszczepionym urządzeniom odnaleźli wiele czworonogów, które uciekły właścicielom. - Znalezionych zaczipowanych psów było conajmniej kilkadziesiąt. Jeden z czworonogów został oznakowany i dwa dni później uciekł właścicielowi. Zakleszczył się pomiędzy ściną, a tarasem. Inny błąkał się po Michałowie, a właściciel mieszkał na ul. Słowackiego. Dzieki czipom psy szybko trafiły do swoich opiekunów - mówił Piotr Stępień, rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu.
Jak sie okazało nakladanie obowiązku czipowania psów jest niezgodne z Konstytucją. Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył uchwałę o znakowaniu psów, którą przyjęła rada miejska w Gdańsku. W marcu Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że "obowiązki związane z gromadzeniem i przetwarzaniem danych osobowych muszą wynikać z aktu posiadającego rangę ustawy. Ponieważ znakowanie psów jest nierozerwalnie związane z obowiązkiem ujawnienia danych ich właścicieli, aby gminy takie obowiązki mogły nałożyć muszą posiadać delegację ustawową. Wyrok oznacza, że znakowanie i rejestracja psów mogą być prowadzone na zasadzie dobrowolności, za zgodą właścicieli zwierząt. "
Fragment orzeczenia NSA przytoczony został w uzasadnieniu do uchylenia uchwały nakładającej na radomian obowiązek czipowania zwierząt. Jednak ci właściciele, którzy zechcą dobrowolnie zaczipować czworonoga będą mieli taką możliwość, korzystając z urządzeń zakupionych przez gminę.
- Całą akcj czipowania psów oceniamy bardzo pozytywnie. Sygnały jakie dostawałam od mieszkańców Radomia również świadczyły o ich zadowoleniu. Dzięki czipom odnalazło się wiele psów, Straż Miejska niejednokrotnie otrzymała podziekowania za skuteczność i szybkość w działaniu - mówi Grazyna Krugły, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa UM.
Jak dodaje, występuje niespójność przepisów. - Czipować można, ale bez rejestrowania danych. A wówczas to po prostu nie ma sensu. Obecnie w bazie zarejestrowanych jest już dużo ponad 6 tys. czworonogów i tylko jedna osoba złozyła skargę, że miasto wprowadziło taki obowiązek. Prawdopodobnie zapoznała się wcześniej z orzeczeniem NSA - wyjaśniała dyrektor.