- Obecnie trwa spotkanie z Operatorem Systemu Współpracy, po stronie którego leży problem. Oficjalne oświadcznie w tej sprawie wydamy najprawdopodobniej jutro - powiedziala nam Emilia Tomalska, rzecznik pracowy MSG.
Radni Prawa i Sprawiedliwości, przypomnijmy, zaalarmowali we wtorek, że Mazowiecka Spółka Gazownictwa wstrzymała podpisywanie umów na dokonywanie przyłączy gazowych zarówno dla radomskich przedsiębiorców, jak i mieszkańców naszego regionu. Według radnych taki stan rzeczy spowodowany jest brakiem możliwości technicznych, który jest następstwem braku inwestycji w linie przesyłowe. To wszystko przekłada się na małe ciśnienie, podczas którego nie można dokonać przyłącza.
Sprawę opisał też w swoim blogu prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak: Niestety pojawiły się problemy z dostawami gazu dla Radomia i byłego Województwa Radomskiego. Z informacji jakie posiadam problem sięga od Tarczyna do Szydłowca. Informację o problemach otrzymałem od mieszkańców, którzy zwrócili się do mnie z problemem przyłączeń gazowych. Nie mogli od gazowni otrzymać stosownych decyzji. Informację potwierdziłem następnie u dyrektora gazowni radomskiej, który przyznał, że mamy jako region problemy nie tylko z nowymi dostawami dla przedsiębiorców, ale i dla mieszkańców budujących domy. Jak się okazuje w chwili obecnej uzyskanie zgody na przyłącze gazowe graniczy z cudem. To bardzo zła wiadomość - czytamy na prezydenckim blogu.
Dziś prezydent przebywał w tej sprawie w Warszawie, gdzie miał się spotkac z przedstawicielami gaz-Systemy i PGNiG. Nie udało nam się skontaktować z szefem magistratu, ale nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że rozmowy nie przyniosły rezultatu - problem wciąż jest bardzo poważny.