Prosto ze spotkania na UTH prezydencka kawalkada przejechała do śródmieścia. W kamienicy przy Moniuszki 12 mieszkała ciocia prezydenta, Zofia Komorowska. Działała w konspiracji, używała przybranego nazwiska Majewska. To u niej Bronisław Komorowski zatrzymywał się, gdy przyjeżdżał do Radomia, także po wydarzeniach czerwcowych.
Ostatni raz w tym miejscu, przyszły prezydent RP, był pod koniec lat 80. Bronisław Komorowski obszedł kamienicę i podwórko. Rozmawiał z przygodnie spotkanymi radomianami.
– Wracałem właśnie z żoną z obiadu z pobliskiej stołówki, kupiliśmy ciasteczka na deser. Patrzymy a tu prezydent, no to powitaliśmy go tymi ciasteczkami, chwilę porozmawialiśmy, dopytywał gdzie są te dawne konsumy, wymieniliśmy uprzejmości – opowiada Marian Zieliński i żartuje: - Wie pan ja już takich spotkań nie przeżywam, no ci innego gdybym tu spotkał Catherine Zeta-Jones.
W stołówce, o której mówił pan Marian mieściły się kiedyś milicyjne konsumy. To właśnie je miał na myśli prezydent, gdy opowiadał studentom UTH anegdotę z jednego ze swoich pobytów u cioci w latach 70. – Sąsiadka, pani Krysia zawołała, że milicja obstawiła całą ulicę. Panika opanowała całą kamienicę, bo Już myślałem, że to po mnie, „wielkiego działacza opozycji” przyjechali milicjanci – żartował prezydent i zaraz wyjaśnił: - Okazało się, że obok jest stołówka milicyjna i oni przyjechali na obiad.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>