O wyborze senatora Skurkiewicza na przewodniczącego komisji pisaliśmy tutaj

Mariusz Basaj: Skąd to wyróżnienie w środku kadencji?

Wojciech Skurkiewicz: Wybór związany jest przede wszystkim z tym, że poprzedni przewodniczący komisji, pan Władysław Oryl objął stanowisko Marszałka Województwa Podkarpackiego. Stracił tym samym mandat senatorski. Od maja wakat na stanowisku przewodniczącego komisji pozostawał wolny. Pojawiła się propozycja, żebym to ja objął tę funkcję.

Interesował się Pan wcześniej tematyką wojskową?

Uważam, że tak naprawdę każdy mężczyzna w mniejszy lub większy sposób interesuje się wojskiem czy militariami. Każdy z nas chciał być żołnierzem i służyć w wojsku. Jako ciekawostkę powiem, że byłem ostatnim rocznikiem, którego służba miała trwać dwa lata. Tematyka jest mi bliska. Przez pewien czas byłem związany z radomskim Łucznikiem, z działem produkującym broń. Nie zapominajmy, że nasze miasto ma mocne powiązania z armią: fabrykę broni i lotnisko.

Jakie ma Pan plany związane z pracą komisji w najbliższym czasie?

Obecnie, jestem po pierwszych spotkaniach z członkami komisji. Najbliższe posiedzenie odbędzie się 4 grudnia, przed posiedzeniem Senatu. Zamierzam przedstawić swój program pracy na przyszły rok. Zamierzam również zapytać kolegów z komisji o ich pomysły. Obrona narodowa to bardzo ważna kwestia, tu nie ma miejsca na podziały partyjne. Ważne jest też, żebyśmy nie zamykali się w salach, a wychodzili na zewnątrz. Będziemy spotykać się z wojskiem przy każdej możliwej okazji. Będziemy rozmawiać i starać się, żeby poznawać armię i jej problemy od środka.

W najbliższym czasie, armia stanie do ogromnych przetargów. Mówimy otwarcie o modernizacji marynarki oraz obrony przeciwlotniczej. To wielomiliardowe kontrakty. Jednocześnie w mediach słyszymy ciągle o kolejnych doniesieniach związanych z nieprawidłościami w przetargach. Jaki wpływ będzie miała komisja na przebieg przetargów?

Będziemy o te kwestie pytać Ministerstwo Obrony Narodowej. Na 17 grudnia zaplanowaliśmy niejawne posiedzenie komisji. Niejawne, ponieważ potrzebujemy bardzo wielu informacji. Potrzebujemy pogłębionej wiedzy. Zamierzamy zapytać o tegoroczną działalność finansową: wydatki na wojsko, modernizację i zakup sprzętu oraz broni.

Przetargi na zakup broni i sprzętu to gigantyczne pieniądze. Osoby, które się nimi zajmują powinny być nie tylko krystaliczne, nieskazitelne, ale również odporne na wszelki możliwy lobbing. Będziemy taże pytać o skuteczność tzw. tarczy antykorupcyjnej. Działalność tego typu to prawdziwe pole do popisu dla komisji, zarówno sejmowej, jak i senackiej. Parlamentarzyści mają ogromny wpływ na sytuację, głównie poprzez możliwość uzyskiwania odpowiednich informacji.

Skoro jesteśmy przy przetargach, co Pan sądzi o polskim sprzęcie? Warto wyposażać naszą armię w rodzime uzbrojenie czy lepiej inwestować w technologie sojuszników?

Trudno mi się wypowiadać w tej kwestii. Dopiero obejmuję stanowisko, ale moje wypowiedzi będą analizować różne osoby, w tym służby. Powiem tak: my Polacy mamy się czym chwalić, jeśli chodzi o produkcję sprzętu. Tworzymy wysokiej jakości produkty, nie tylko na potrzeby rodzimego rynku. Jednak działamy w przestrzeni wolnorynkowej i nie możemy w jakiś konkretny sposób odgradzać się od innych państw.

Skoro mówimy o polskim sprzecie. Najgłośniejszy temat związany z zakupem broni w ostatnim czasie to oczywiście kwestia modernizacji marynarki. Kilka lat temu nasze stocznie popadły w ruinę, dziś mówimy o zakupie statków za miliardy złotych. Nie można było wcześniej tego przewidzieć?

Jeśli potwierdzą się informacje z mediów, o tym że specyfikacja zamawianego sprzętu i przetarg były stworzone konkretnie pod jedno państwo, a raczej jednego wykonawcę to staniemy w obliczu bardzo poważnego nadużycia. To kolejna z kwestii, nad którą zamierzamy debatować podczas niejawnego zebrania w połowie grudnia.

Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy?  POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>