W 2004 roku obecny premier Doald Tusk wraz z politykami Platformy Obywatelskiej podjął akcję ustrojową. Wówczas uruchomiono ok. 1000 punktów zbierania podpisów. Jednym z głównych postulatów było wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych.
Dziś na placu Jagiellońskim zorganizowano niewielki happening O akcji poinformowano na stronie www.zmieleni.pl. Skąd ta nazwa? Listy z podpisami, które zbierano w 2004 roku zostały zniszczone. "Ten „największy projekt przeprowadzony na polskiej scenie politycznej” okazał się gigantycznym oszustwem. Film Tomasz Sekielskiego “Władcy marionetek” dokumentuje, fakt, że zebrane podpisy przeszły przez sejmową niszczarkę i trafiły do pieca" - napisał na stronie Paweł Kukiz.
- Dążymy do tego aby Polskę podzielić na 460 okręgów jednomandatowych. Aby Polacy głosowali na człowieka, a nie tak jak dotychczas na partię. Obecna ordynacja wyborcza promuje tylko duże ugrupowania polityczne - mówił Marek Niedźwiedzki, jeden z organizatorów.
Dodał także, że warto doprowadzić do tego, aby ordynacja wyborcza w naszym kraju była podobna do tej z Wielkiej Brytanii.
Dziś na placu Jagiellońskim zbierane były podpisy pod tym projektem obywatelskim. To pierwsza taka akcja, dlatego organizatorzy jeszcze nie zastanawiali się, gdzie ewentualnie chętni mieszkańcy miasta będą mogli złożyc swój podpis pod projektem w inne dni. W sumie należy zebrać 500 tys. podpisów.
Podczas naszej obecności do stolika wokół którego znajdowały się pomarańczowe balony podeszło kilka osób. Chętnie złożyli swoje podpisy pod projektem.