Poniedziałek 21 kwietnia
Anzelma, Bartosza, Konrada

Był wybuch czy nie było, czyli siła jednej plotki....

RED. 2013-07-30 21:01:00

Na początku - przyznajemy szczerze - plotkę zbagatelizowaliśmy. Na wieść o wybuchu reaktora atomowego wzruszaliśmy ramionami, albo zwyczajnie parskaliśmy śmiechem. Gdy jednak i nas, dziennikarzy, zaczęto nękać telefonami, czy coś na ten temat wiemy, czy zabezpieczyliśmy nasze dzieci, etc. dotarło do nas, że to nie przelewki....

Plotka jest tak silna, że wiele pytań dotyczyło tego, gdzie można kupić płyn Lugola, ten sam, który robił taka furorę w latach 80. po wybuchu w 1986 roku reaktora w Czarnobylu. Jeden z Czytelników zwrócił nam uwagę: - A widzieliście, że nawet monitor badający poziom radioaktywności w kraju nie działa, bo pomiar przerwano w celu konserwacji urządzenia?

Nie, nie widzieliśmy, ale faktycznie - nie działa. Nam jednak wystarczył komunikat Państwowej Agencji Atomistyki, która zapewnia: nie było wybuchu, nie było skażenia. Po Lugolę do apteki więc nie biegniemy...

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap