Czwartek przed Wszystkimi Świętymi był pierwszym dniem działalności „Burgeromanii”. – Do godz. 14 wydaliśmy tyle burgerów ile planowaliśmy na cały dzień. Był klient, który zamówił aż 14 sztuk. W sumie przez cały dzień zrobiliśmy cztery razy więcej burgerów niż planowalismy. Nie spodziewaliśmy się tego – mówi zadowolony Radosław Kobus, jeden z trzech współwłaścicieli lokalu. Pozostałymi są Tomasz Kozdrach i Konrad Kępczyński.
Burgery są smażone na grillu na węgiel drzewny, który dzięki specjalnej konstrukcji można używać pod dachem. – Taki sam zamówił ostatnio do swej restauracji Wojciech Amaro. Jednak tak dużo burgerów musieliśmy wysmażyć, że wentylator nie wyrabiał i trochę nam się nadymiło – tłumaczył nam Tomasz Kozdrach dym unoszący się w lokalu. - Spokojnie poradzimy sobie. Zamontujemy dodatkowy wentylator – zapewnił Konrad Kępczyński.
Lokal nie jest duży, burgery można zjeść na miejscu lub zabrać na wynos. Wkrótce będzie je można zamawiać przez telefon, z dowozem do domu czy pracy. W menu jest do wyboru sześć rodzajów kanapek w cenach od 13 do 21 zł. Spróbowaliśmy trzech z nich o nazwach: Krowa na wypasie (17 zł), Parzygęba (18 zł) i Maniak (21 zł).
Bułki są sporych rozmiarów, każda zawiera 150-gramowego burgera z polskiej wołowiny z krów rasy Angus plus sosy i dodatki. Wśród nich są: sery kozi i cheddar, bekon, chorizo, ogórki, pomidory, cebula, sałata, a także rukola, papryczki jalapeno i piri-piri, roszponka, awokado, rodzynki czy włoskie orzechy, a nawet marmolada śliwkowa.
Uwaga ogólna – wołowina jest przyprawiona łagodnie. Różnice robią sosy i dodatki. Zasmakowała nam Parzygęba. Naprawdę daje czadu - jej pikantność czuć jeszcze kilkanaście minut po spożyciu. Jest więc to pozycja dla lubiących ostre potrawy i dlatego nie każdemu może przypaść do gustu. Tych, którzy wolą łagodniejsze jedzenie, zapewne zadowoli Krowa na wypasie, która ma podwójny bekon i ser. Najbardziej jednak zajadaliśmy się Maniakiem – różnorodność smaków sprawiała, że zaraz chciało się zrobić następny kęs. Nie silimy się tu na jej opisywanie – najlepiej spróbować samemu. Polecamy.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>