Burgeromania – pierwszy tego typu lokal w Radomiu – otwiera się przy ul. Chrobrego 46b, vis a vis Wydziału Ekonomicznego. Do lokalu nie sposób nie trafić. Już z zewnętrznej ściany budynku klientów wita i zaprasza do środka przyjazny byk – bycza głowa to element graficzny, który powtarza się za równo na zewnątrz jak i wewnątrz lokalu. W projektowaniu wystroju wnętrz Burgeromanii właściciele kierowali się przykładami najbardziej popularnych burgerowni w Polsce i na świecie. Jednak to nie na wyglądzie lecz na smaku zależało im najbardziej.
Burgery w Radomiu wciąż jeszcze kojarzą się negatywnie – jako śmieciowe jedzenie – przyrządzane z byle czego, byle jak i byle szybciej. Jakość, a czasem nawet świeżość, składników niejednokrotnie pozostawiają wiele do życzenia. Wydawać by się mogło, że z ojczyzny hamburgera zaimportowano jedynie jego najgorszą wersję. Szczęśliwie – sytuacja zaczyna się zmieniać. W Warszawie burgerownie od kilku lat wyrastają niczym grzyby po deszczu i szturmem zdobywają serca klientów. Ich ogromna popularność nie przemija, nie są więc ciekawostką jednego sezonu. Niektóre lokale zdobyły sobie już miano kultowych, od otwarcia aż do późnych godzin nocnych wypełniają je tłumy. Burgerownie nie rywalizują między sobą wystawnością wystroju wnętrz, długością karty dań czy ceną niższą niż koszt składników. Często urządzone są wręcz po spartańsku, stolików i miejsc siedzących jest zdecydowanie za mało, obowiązuje samoobsługa. Walka toczy się tu na dwóch polach. Tym najważniejszym jest jedzenie – wygrywają ci, którzy karmią smaczniej, ciekawiej, kreatywniej. Bez podbicia kubków smakowych gościa na sukces nie ma szans. Drugą kwestią o niebanalnym znaczeniu jest charakter obsługi – lata świetlne odległy od standardów rodem z minionej epoki – niegrzecznych, niekulturalnych i sfrustrowanych kelnerów, obrażonych na gościa, że pozwolił sobie złożyć zamówienie. Burgerownie – przynajmniej te, które mają ambicję zaistnieć w świadomości klienta i tym samym utrzymać się dłużej na rynku – stawiają na zupełnie nową jakość. Za kontuarem stoją ludzie pełni werwy, humoru, pomocni i stawiający sobie za cel, żeby gość wyszedł zadowolony. To osoby, które po prostu lubią swoją pracę, rozumieją jej istotę, a dodatkowo lubią także ludzi.
„Burgerowy szał, który ogarnia największe miasta w Polsce, na razie ominął Radom i okolice. Uznaliśmy za niedorzeczne, aby duże miasto i jego ponad 250 tys. mieszkańców miało być pozbawionych możliwości zjedzenia burgera najwyższej jakości. Ta luka kłuła nas w oczy tak bardzo, że postanowiliśmy ją wypełnić, realizując zarazem swoje pasje. Radomianie zasługują na najwyższą jakość – i to właśnie postanowiliśmy im zaoferować. Jesteśmy przekonani, że Burgeromania będzie nie tylko restauracją serwującą zdrowe i pyszne jedzenie, lecz stanie się miejscem spotkań młodszych i starszych mieszkańców Radomia, stałym punktem na trasie wędrówek dziennych i nocnych. Pierwszym pomysłem na miejsce, które można odwiedzić ze znajomymi.” – zachęcają Radosław Kobus, Tomasz Kozdrach i Konrad Kępczyński, właściciele i twórcy Burgeromanii.
W menu Burgeromanii pojawią się między innymi burgery z owocami morza, kozim serem, jajem sadzonym, szpinakiem, bekonem, chorizo czy cheddarem. Nie zabraknie też dodatków takich jak ogórki, pomidory, cebula, sałata, a także rukola, papryczki jalapeno i piri-piri, roszponka, awokado, rodzynki czy włoskie orzechy. Najważniejszym składnikiem każdego burgera jest najwyższej jakości polska wołowina z rasy krów Angus.
W menu są dwie wielkości burgerów. Goście będą więc mogli wybrać porcję zależnie od poziomu głodu. Burgery kosztować będą od 13 do 21 zł, zależnie od wielkości i liczby składników.
Burgeromania - Let’s meat!
Radom, ul. Chrobrego 46b, naprzeciwko Wydziału Ekonomicznego
Wielkie otwarcie już w czwartek, 31 października 2013 r.