Nasz czytelnik przekazał nam informację o dobiegających w niedzielę krzyków z Aresztu Śledczego. "Może doszło do jakiegoś buntu osadzonych?" - zastanawiał się. Skontaktowaliśmy się z dyrektorem Aresztu Śledczego Sławomirem Grzybem, aby zweryfikować te doniesienia.
- Sytuacja w areszcie jest dobra. Do żadnego buntu nie doszło. To bardzo częsta sytuacja: jeden z osadzonych zacznie krzyczeć, za nim kolejni. To dla nas normalna sytuacja, funkcjonariusze jednak podejmują szybką akcję i krzyki uciszają w ciągu minuty, może dwóch - powiedział nam Sławomir Grzyb.