Zgodnie z wymogami technologicznymi, inwestycja ta musi być wykonana w jednym okresie, bez przerwy zimowej. Poza tym teren ten był dawniej składowiskiem odpadów i musi zostać zastosowana specjalna technologia, która ma polegać na przykryciu odpadów w projektowanym pasie drogowym materacami betonowymi. Ich zadaniem będzie stabilizacja podłoża.
- Nie będziemy w tym roku rozpoczynali budowy nowego przedłużenia ulicy Mieszka I między Ofiar Firleja a Witosa. Teren został bardzo dokładnie zbadany pod względem geologicznym, zleciliśmy między innymi badania gęstości gruntu - mówi Dariusz Dębski.
Z opinii geologicznej wynika, że odpady znajdujące się na dawnym składowisku uległy mineralizacji i nie zagrażają w żaden sposób środowisku naturalnemu. Jednak zaproponowane przez projektanta dwa rozwiązania technologiczne, uwzględniające wspomniane badania, nie są możliwe do zrealizowania bez poniesienia dodatkowych kosztów.
-Pierwsze rozwiązanie przewidywało wybranie odpadów oraz ich utylizację w ZUOK. Koszt takiej operacji sięgnąłby ponad 12 milionów złotych, i to nawet przy zastosowaniu specjalnej, 50-procentowej ulgi przysługującej prezydentowi miasta. Operacja ta wiązałaby się także z zablokowaniem mocy przerobowych ZUOK na długie lata. W drugim rozwiązaniu zaproponowano odłożenie odpadów na bok, wzdłuż projektowanego pasa drogowego, a następnie przykrycie ich ziemią. To jednak wiązałoby się z uzyskaniem nowej decyzji środowiskowej oraz zezwolenia na rekultywację odpadów - tłumaczy Dariusz Dębski.
W tej sytuacji MZDiK znalazł inną technologię, polegającą na przykryciu odpadów w projektowanym pasie drogowym materacami betonowymi, których zadaniem będzie stabilizacja podłoża. Na materacach zostaną później ułożone kolejne warstwy podbudowy oraz betonu asfaltowego. -Takie rozwiązanie zostało z powodzeniem wykorzystane między innymi przy budowie obwodnicy w Koszalinie - mówi rzecznik.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>