RATUJMY DRZEWA – CO Z CENNYM STARODRZEWEM?
Sposób traktowania drzew w naszym mieście nadal wzbudza coraz więcej kontrowersji, wywołując zwłaszcza w najbardziej drastycznych przypadkach wręcz przerażenie.
Zamiast ewentualnych cięć pielęgnacyjnych stosuje się masowe, niemalże brutalne wycinki – w tym często okazałego starodrzewu. Co do samej kwestii cięć przeprowadza się je najczęściej w sposób nieprofesjonalny, pozbawiając drzewa w znacznym stopniu bocznych rozgałęzień i niwecząc tym samym piękno ich naturalnego pokroju. W następstwie nie dopuszcza się do wytworzenia się wielu pomnikowych okazów lub się je wręcz likwiduje, a należałoby tu zaznaczyć, ze nie Radom nie jest w nie zbyt obfity.
Dla konfrontacji w parkach łódzkich, zwłaszcza o charakterze zabytkowym wręcz rzucają się w oczy drzewa objęte ochroną pomnikową. Są to okazy o zachowanym naturalnym pokroju, zazwyczaj silnie rozgałęzione, często z konarami odchodzącymi niemalże pod kątem prostym -zabezpieczonymi niekiedy drewnianymi podpórkami. Pomnikowe drzewa podszyte gdzieniegdzie barwnymi kobiercami roślin cebulowych (krokusy, cebulice, przebiśniegi, zimowity i in.) oddziaływają jak „magnes”, przyciągając coraz większe rzesze spacerowiczów komplementujących ich piękno. Przechodząc przez wyżej opisane miejsca można natknąć się na fragmenty parku, gdzie na fragmentach skorygowano dotychczasowy przebieg alejek celem dostosowania ich do tych nadzwyczaj eksponowanych okazów.
W Radomiu szczególnej pieczy i uwagi wymagają parki zabytkowe: Park „Stary Ogród”, Park im. Tadeusza Kościuszki, Park „Leśniczówka” – gdzie niestety dopuszczono się już zbezczeszczenia wielu cennych, pomnikowych wręcz okazów starodrzewu. Wśród okazałego drzewostanu harmonijnie zespolonego z istniejącymi warunkami siedliskowymi jeszcze do niedawna dominowały tu klony, wiązy, wierzby, topole-w tym białodrzew, kasztanowce, dęby, lipy, graby, pojedyncze modrzewie i sosny. W ostatnim czasie drzewa te w znaczącym stopniu ulegają sukcesywnemu usuwaniu, zwłaszcza w części związanej bezpośrednio z korytem rzeki Mlecznej i jej dopływu – Strumienia Północnego.
Chciałabym przy tej okazji uwrażliwić na kwestię topól – nadzwyczaj niedocenianych a wręcz tępionych w naszym mieście. Nierzadko reprezentują one przepiękne okazy (od form strzelistych poprzez rozłożyste do egzemplarzy z przewisającymi gałęziami), stanowiąc szczególnie cenny element drzewostanu w zestawieniach naturalistycznych o charakterze krajobrazowym – zwłaszcza w obrębie siedlisk łęgowych, wilgotnych, mokrych. W Radomiu przeprowadza się masowe ich wycinki, co uwidacznia się w szczególności w pasmach zadrzewień łęgowych ciągnących się wzdłuż rzeki Mlecznej i jej dopływów – w ostatnim czasie nadzwyczaj wręcz drastycznie w obrębie parków zabytkowych „Leśniczówka” i „Stary Ogród” gdzie dopuszczono się masowego usunięcia szczególnie rozłożystych okazów tych drzew (w tym o niezwykle oryginalnym, niespotykanym wręcz pokroju pretendujących do objęcia ochroną pomnikową) wzdłuż Strumienia Północnego, aktualnie następuje to wzdłuż rzeki Mlecznej. Uogólniając, należy mieć na uwadze, że topola to również niezmiernie istotny element terenów zieleni w przypadku założeń o charakterze krajobrazowym, w tym w parkach.
W ostatnim czasie zarówno w parkach, jak i w obrębie pozostałych form terenów zieleni dochodzi do masowych wycinek drzew pod pretekstem występowania objawów chorobotwórczych, zagrożenia w ruchu komunikacyjnym czy zbyt nadmiernego zaciemniania budynków. Czynniki te są z reguły zbyt wyolbrzymiane, a bywa że i wręcz nieadekwatne do rzeczywistego stanu. W zdecydowanej większości wyżej opisanych przypadków należałoby ograniczać się do ewentualnego przeprowadzenia profesjonalnych zabiegów pielęgnacyjnych (skracanie koron, usuwanie uschniętych czy zagrażających bezpieczeństwu konarów) i leczniczych, a nie doprowadzać do całkowitego usuwania zwłaszcza cennych okazów.
Podsumowując, zgodnie z opinią coraz znaczniejszej części mieszkańców pozwolę sobie podkreślić kwestię wątpliwości co do zasadności decyzji zezwalających na nadmierne, niekiedy wręcz drastyczne wycinki cennego drzewostanu. Wszakże to „zielone płuca miasta” – tak ważne dla naszego istnienia.
Dorota Maj
architekt krajobrazu
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>