Marzena Wróbel: Wigilię spędzam w Radomiu u mojego ojca. Ja organizuję u siebie przyjęcie w pierwszy dzień świąt. Na naszym stole jest m.in. pasztet przygotowany według przepisu mojej babci, ryba po grecku i sernik. Dbam o to, by nie było nadmiaru jedzenia, dlatego żeby nie trzeba było później niczego wyrzucać, bo bardzo tego nie lubię. Planuję też wyjazd na działkę, by pojeździć na rowerze bo pogoda sprzyja. Gdyby był śnieg, to wybrałabym sanki. Tak więc święta spędzę aktywnie, tak jak lubię, wtedy lepiej się czuję.
Ze świątecznych potraw bardzo lubię rybę po grecku, śledzie zarówno w occie jak i w oleju, w ogóle przepadam za wszystkimi tradycyjnymi potrawami, jakie w tym okresie pojawiają się na stołach. Choinka u nas jest sztuczna, bo nie trzeba po nią jechać i jej później pielęgnować, można ją ubrać kiedy się chce. Taki wybór wynika przede wszystkim z braku czasu na przygotowania.
Armand Ryfiński: Święta spędzam tradycyjnie z najbliższą rodziną, dziećmi, babcią i mamą. W tym roku częściowo w Warszawie i częściowo w Holandii - u mojej siostry. Po wigilii najmilszym akcentem są zawsze prezenty dla dzieci, które sprawiają im wielką radość. Dzieci cieszą się, że były grzeczne i że zostało to docenione. Dla mnie święta to jest zawsze czas dla rodziny i priorytetem są dla mnie zachcianki dzieci (syn 7 lat, córka 13 lat). Staram się robić się to, na co one mają ochotę - nasze zajęcia w tym czasie to rozmowy, zabawy, gry, oglądanie filmów, spacery z psem.
W święta wiele osób się przejada, ja przeciwnie zwykle wychodzę trochę głodny, nauczony doświadczeniem i negatywnymi konsekwencjami, w święta jem niewiele. Jednak dla dzieci zwykle przygotowuję zdrowe i lekkie smakołyki w małych porcjach. Lubię świateczny barszcz, uszka, rybę faszerowaną, śledzia pod pierzynką no i oczywiście słodycze - różne wypieki - sernik, kopiec kreta, sękacz, to są te ciasta które bardzo chętnie jem.
U nas choinka jest sztuczna, bo uważamy, że nie ma sensu wycinać ślicznych drzewek, a sztuczna choinka z gustem ozdobiona jest równie piękna. Dzieci upiekły wcześniej i pomalowały pierniki, które stanowią jedną z ozdób naszej choinki.
Radosław Witkowski: Jeśli chodzi o gotowanie, to w przygotowaniach do świąt udzielam się niewiele, aczkolwiek nie można powiedzieć, że w ogóle. Natomiast pomagałem przy sprzątaniu, ubieraniu choinki i robieniu zakupów.
U nas na świątecznym stole z nie brakuje karpia, śledzi, pierogów, barszczu. Moje ulubione świąteczne danie to pierogi z kapustą i grzybami. Grzyby oczywiście wcześniej sami zbieramy w lesie.
W święta staram się odpocząć, bo w zwykłe dni bywa z tym różnie. Głównie są to serdeczne spotkania w gronie rodzinnym.
Marek Suski: U nas w domu raczej moja żona zajmuje się przygotowaniami do świąt. Ja angażowałem się w ubieranie choinki, która w tym roku jest żywa. Ugotowałem też bigos na święta, na więcej niestety brakuje czasu. Mówi się, że posłowie niewiele robią, ale prawda jest taka, że ciągle ich nie ma w domu.
Święta spędzamy rodzinnie, jest to czas dla rodziny. Spotkamy się w domach, będzie okazja porozmawiać z synem, który studiuje w innym mieście. W święta musimy się przemieszczać, bo członków rodziny dzielą spore odległości i trzeba dojechać w kilka miejsc.
Moją ulubioną potrawą jest karp smażony w panierce i zupa z suszonych grzybów. Jeśli chodzi o ciasta, to nie jestem łasuchem, ale lubię murzynka, keks, babkę piaskową. Ciasta jem raczej w niewielkich ilościach, bo jak zje się tych wszystkich świątecznych dań, to na ciasta zostaje już niewiele miejsca.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>