Funkcjonariusze straży miejskiej każdego dnia patrolują pustostany, piwnice i ogródki działkowe. Również dzięki interwencji radomian udało się ocalić wiele osób. Piotr Stępień, rzecznik prasowy radomskiej straży miejskiej przypomina zeszłoroczny przypadek, gdy w lesie na gołej ziemi, przykryty jedynie folią spał mężczyzna. – Zgłoszenie otrzymaliśmy od jednego z mieszkańców okolicy. Nasz patrol pojechał na miejsce, a mężczyzna został przewieziony do noclegowni, gdzie została mu udzielona pomoc – relacjonuje rzecznik straży.
Alkohol grzeje tylko pozornie
Często jest tak, że osoby bezdomne chcąc się ogrzać spożywają alkohol, który tylko pozornie wytwarza ciepło, a tak naprawdę wychładza organizm. – Kiedy przyjdzie zima, a wraz z nią mrozy pamiętajmy wówczas o bezdomnych. Zaniepokojeni mieszkańcy mogą poinformować dyżurnego pod bezpłatnym numerem 986. Trzeba dzwonić, bo wtedy możemy takiej osobie udzielić pomocy. Nie wolno pozostać obojętnym, ponieważ może dojść do tragedii – dodaje.
Gdy strażnicy natrafiają na osobę śpiącą wzywają pogotowie, które ocenia czy człowiek jest np. przemarznięty czy nietrzeźwy. Kiedy okazuje się, że jest pod wpływem alkoholu strażnicy przewożą taką osobę do izby zatrzymań, w której przebywa do momentu wytrzeźwienia. Jeśli jest trzeźwa zostaje przewieziona do noclegowni, gdzie otrzymuje ulotkę z adresami miejsc, w których znajdzie schronienie.
O bezdomnośći często decyduje los
Radomskie noclegownie działają od 1 października i zapewnią miejsce blisko 50 osobom, 24 mężczyznom oraz 25 kobietom. Warunkiem przebywania w noclegowni jest absolutna trzeźwość. Niestety wielu bezdomnych nie potrafi rezygnować z alkoholu i woli tułać się po klatkach, ogródkach działkowych czy pustostanach. Jak tłumaczy Wojciech Dąbrowski , kierownik Domu dla Bezdomnych i Noclegowni w Radomiu, nie ma osób bezdomnych, tylko osoby dotknięte bezdomnością.
- Wiele osób zapomina, że te osoby kiedyś prowadziły normalne życie, miały dom, rodzinę i pracę. Bardzo często jest tak, że to wypadek losowy sprawił, że osoby te upuściła rodzina, stracili pracę, popadli w alkoholizm i zadłużyli mieszkanie, w skutek czego wylądowali na ulicy – tłumaczy kierownik. W placówce przebywają także dzieci. - Od niedawna w placówce przebywa także pięcioro dzieci, najmłodsze to półroczne bliźnięta, najstarsze z nich ma osiem lat. Niedawno zgłosiła się do nas kobieta z trójką dzieci, która kompletnie nie miała się gdzie podziać - dodaje.
Nocleg, ciepły posiłek, odzież i materace
W akcję pomocy bezdomnym każdego roku włącza się także Caritas Diecezji Radomskiej. - W okresie silnych mrozów wraz z funkcjonariuszami straży miejskiej rozwozimy gorące posiłki oraz zabezpieczamy naszych podopiecznych w ciepłą odzież, koce, poduszki, materace oraz żywność – mówi ks. Grzegorz Wójcik, dyrektor radomskiej Caritas. Bezdomni mogą zjeść ciepły posiłek w godz. 12 - 14 w dwóch jadłodajniach Caritasu przy ul. Kościelnej 12 oraz Chrobrego 7/9.
Caritas Diecezji Radomskiej prowadzi Dom dla Bezdomnych Kobiet, który zapewnia schronienie 25 paniom, w tym kobietom z dziećmi. Dom dla Bezdomnych Mężczyzn mieści się natomiast przy ul. Słowackiego 188, z pomocy może tu skorzystać 24 mężczyzn. Do obowiązków każdego domu dla bezdomnych należy zapewnienie potrzebującym schronienia, jednego gorącego posiłku dziennie, niezbędnej odzieży, możliwość skorzystania z pomocy pracownika socjalnego w rozwiązywaniu problemów życiowych.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>