We wspólnej zabawie wzięły udział dzieci niepełnosprawne oraz ich pełnosprawni rówieśnicy. Swoją pomocą podczas całej imprezy służyli wolontariusze z Policealneo Zespołu Szkół Mdycznych, których wspierali klerycy z Wyższego Seminarium Duchownego w Radomu oraz harcerze. Impreza odbyła się dzięki pomocy Miejskiego Ośrodka Kultury „Amfiteatr” - Kuźnia Artystyczna, który udostepnił odpowiednią salę oraz zaprezentował ciekawą część artsyczną. Wśród zaproszonych gości byli m.in. prezydent miasta Andrzej Kosztowniak, wiceprezydent Anna Kwicień oraz radni Rady Miejskiej.
Zaproszni goście wraz z zarządem stowarzyszenia „Podziel się uśmiechem” omówili sprawę utworzenia w naszym mieście Ośrodka Dziennego Pobytu przeznaczonego dla dzieci niepełnosprawnych, które zakończyły edukację, a ze względu na znaczne dysfunkcje ruchowe nie mogą uczestniczyć w Warsztatach Terapii Zajęciowej. - Zarówno prezydenci miasta jak i przedstawiciele rady miejskiej ze wszystkich ugrupowań politycznych rozumieją ten problem i całkowicie popierają projekt utworzenia ośrodka. Dużych starań do jego realizacji dokłada wiceprezydent miasta Anna Kwiecień, którą popiera prezydent Radomia, Andrzej Kosztowniak. Spotkanie miało na celu mobilizację radnych wszystkich ugrupowań. Już raz miasto wysłało pismo do wojewody, w któym była mowa o utworzeniu pilotażowego ośrodka dzienniej opieki dla 10-15 osób, ale niestety pomysł ten spotkał się z odmową. Chodzi o to, aby zmobilizować radnych i posłów wszystkich partii z naszego regionu. Po feriach zostanie zorganizowane kolejne spotkanie w większym gronie, podczas którego będziemy rozmawiać o kolejnych krokach. Ponownie do wojewody zostanie skierowane pismo w sprawie powstania takiej placówki – zapowiada Sławomir Kunowski ze Stowarzyszenia „Podziel się uśmiechem”.
O tym, że w Radomiu powstanie takiej placówki jest konieczne wiadomo nie od dziś. Inicjatorem sobotniego spotkania ponad podziałami był radny Jerzy Pacholec, który podkreślał, że to nie jest sprawa polityczna. - Głównie chodzi o to, aby pokazać, że to środowisko integruje się i działa. W dalszym ciągu nie ma jednak w mieście placówki, która zajęłaby się ich dzienną opieką. W placówce pracowaliby rodzice i opiekunowie tych dzieci, bo kto ma więcej doświadzcenia w opiece nad nimi i cierpliwości niż oni? Nawet najlepiej wykształcone i wykwalifikowane osoby kształcone w tym kierunku, nie są tak dobrze przygotowane, jak rodzice, którzy opiekują się swoimi dziećmi 24 godziny na dobę. Ci rodzice są różnego wykształcenia, a często nie mogą podjąć żadnej pracy zawodowej, właśnie ze względu na czas, jaki poświęcają opiece nad dziećmi. Dzięki placówce dziennej opieki mogliby odetchnąć ze świadomością, że ich dziećmi opiekują się zaufane osoby, takie, które wiedzą co należy robić – mówił kilka dni temu radny Jerzy Pacholec (PiS). Wszystkie dzieci, które wzięły udział w zabawie karnawałowej otrzymaly drobne upominki, w postaci paczek ze słodyczami.