Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że miejsce organizacji Międzynarodowych Pokazów Lotniczych Air Show może być tylko jedno. Po naprawdę bardzo dobrych recenzjach kolejnych imprez, także tej ostatniej, odbytej w roku ubiegłym i wciąż wysokiej frekwencji widzów, pozycja Radomia wydawała się niezagrożona. Tym bardziej, że w maju tego roku dowódca sił powietrznych gen. Lech Majewski poinformował prezydenta Radomia Andrzeja Kosztowniaka o tym, że miejscem organizacji ponownie będzie radomski Sadków. Za takim wyborem, według generała, przemawiało właśnie doświadczenie miasta w organizacji pokazów, tradycje lotnictwa wojskowego w regionie czy wypracowane rozwiązania logistyczne co do organizacji tak dużej imprezy lotniczej.
Tymczasem pierwsze wątpliwości co do miejsca organizacji Air Show 2013 pojawiły się w sierpniu. Wtedy to mjr Jakub Block, rzecznik pokazów, zwracał już uwagę, że sytuacja się zmieniła, w związku z uruchomieniem przez Radom w 2013 roku cywilnego portu lotniczego na Sadkowie. Mówił, że trwają uzgodnienia i do chwili podpisania porozumienia w grę wchodzą inne rozwiązania, jak Powidz i Dęblin. Ba łamach mediów zaczęły się też pojawiać spekulacje o nie najlepszej współpracy pomiędzy spółką Port Lotniczy Radom S.A., a wojskiem. Sprawa dotyczyła m.in. rozbieżności co do sposobu rozliczeń z Wojskowym Stowarzyszeniem Społeczno-Kulturalnym SWAT – współorganizatorem Air Show. (spółka dementowała te doniesienia, wojsko zaś nie). Ostatnio informowaliśmy, że sprawa omawiana była nawet na sesji rady miejskiej Powidza. Pisaliśmy o tym tutaj.
Tymczasem na portalu przemiany.gniezno.pl pojawiła się ostatnio kolejna informacja ze spotkania samorządu w sprawie Air Show wraz z wypowiedzią wójta gminy Powidz, Ryszarda Grześkowiaka. Wójt ujawnia, że spotkał się w sprawach organizacyjnych ze stroną wojskowa na jej wniosek.
Interesujący nas fragment publikacji brzmi tak:- Jest to przedsięwzięcie o dużym rozmiarze, które jak wynika z doświadczenia, gromadzi sto tysięcy widzów w ciągu każdego dnia pokazu – wyjaśnił wójt, podkreślając jednocześnie, że decyzja jeszcze nie zapadła, choć w zorganizowanym przez stronę wojskową spotkaniu, w którym uczestniczył osobiście, padły pewne sugestie, by gmina (na razie teoretycznie) rozeznała się, czy na swoim terenie mogłaby zorganizować miejsca parkingowe na tak ogromną ilość samochodów. Wójt zaznaczył także, iż gmina musiałaby się wówczas włączyć w organizację tej imprezy od strony logistycznej.
A co na to wojsko?
Major Jakub Bloc, rzecznik Air Show, zapytany o spotkanie z wójtem Powidza w sprawie organizacji pokazów lotniczych właśnie tam, odpowiada tylko tyle że „w bazie zrobili rekonesans”, a na ostateczne decyzje trzeba poczekać bo „porozumienie z organizatorami imprezy jest w opracowaniu”.
Jakimi zatem organizatorami? - Żadnych zmian dotyczących lokalizacji imprezy nie ma. W opracowaniu jest porozumienie z organizatorami czyli Gminą Miasta Radomia – dodaje. Czy w związku z zapoznaniem się wojska z terenem Powidza, na pewno Radom może być spokojny o to, że międzynarodowa impreza odbędzie się u nas? Dopóki jednak Radom nie podpisze umowy, chyba jednak nie możemy.
O losach Air Show będziemy informować na bieżąco.