Od kilku lat przewodnicy z Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego w Radomiu w porozumieniu z władzami miasta, oprowadzają szkolne wycieczki po historycznych szlakach Radomia. Co roku obowiązują różne ścieżki tematyczne. Tegoroczna tematyka to 200-lecie cmentarza rzymskokatolickiego przy ul. Limanowskiego.
- Oprowadzając uczniów po cmentarzu, większy nacisk kładę na symbolikę cmentarną niż na życiorysy osób, które są tu pochowane. W dzisiejszych czasach o życiu konkretnych osób można przeczytać w internecie, a o symbolice sepulkralnej, czyli cmentarnej, nie zawsze. Poza tym to bardzo ciekawa tematyka, która się młodzieży podoba – mówi Alina Os, przewodnik PTTK.
Symbole odnajdziemy na gromach zlokalizowanych w najstarszej części cmentarza - Większość osób, która przychodzi na cmentarz nawet nie wie o istnieniu tych motywów. Albo widzi je, ale nie zna znaczenia. Trzeba wiedzieć, gdzie szukać. Symbole są zamieszczone w różnych częściach grobów. Ja sama, co rusz odkrywam nowe symbole. Od roku oprowadzam wycieczki po cmentarzu, a dopiero teraz znalazłam motyw strzały – opowiada przewodnik.Wśród motywów odnajdziemy: Anioła Stróża, kotwicę jako odwołanie do morza i wody, bluszcz z kolei symbolizuje życie, pochodnie skierowane w dół oznaczają gasnące życie, laska eskulapa to symbol sztuki lekarskiej, liść palmy jest nadzieją na zmartwychwstanie, a zerwana róża, słonecznik lub inny kwiat to złamane życie. To tylko niektóre z symboli ukrytych na cmentarzu przy ul. Limanowskiego. Motywy roślinne, których jest niemało na grobach, symbolizują etapy życia człowieka. Latorośl na przykład, wskazuje na młody wiek osoby pochowanej.
- Tego wszystkiego nie da się pokazać podczas jednej wycieczki. Nie da się też wszystkiego zapamiętać, tym bardziej jeśli jest duża grupa. Zanim zaczęłam oprowadzać, przygotowywałam się ponad miesiąc, chodząc po cmentarzu 3-4 godziny dziennie. Zwiedzanie ułatwia broszura dostępna w przycmentarnej kancelarii – dodaje.
Wycieczka po cmentarzu splata się w nowo wyznaczoną ścieżką edukacyjną „Znani i nieznani radomianie”. Czas zwiedzania i liczba miejsc grobów do odwiedzenia ściśle związana jest z ilością osób w grupie. - Nie wszyscy młodzi ludzie potrafią zachować się na cmentarzu. Ale jeśli dana grupa wykazuje zainteresowanie, a przy tym odpowiednio się zachowuje, wtedy, w nagrodę, pokazuję im dwa szczególne miejsca. Jednym z nich jest grób młodej dziewczyny, która kochała Rosjanina. Ponieważ młodzi nie mieli zgody rodziców panienki, żeby się spotykać, Rosjanin zastrzelił dziewczynę, a potem siebie. Na grobie znajduje się fotografia osiemnastolatki, widać że byłą śliczną dziewczyną. Drugim grobem, który pokazuję w nagrodę, jest grób małego chłopca. Na mogile znajduje się rzeźba łodzi, na której klęczy mały chłopiec z krzyżem na ramieniu – opowiada Alina Os.
Ciekawa symbolika znajduje się także na grobie Karola Hoppena, radomskiego aptekarza. Widoczna jest tu czaszka, przez którą przechodzi wąż – symbol grzechu. Jeśli na grobie znajduje się rzeźba aniołka, możemy być pewni, że w tym miejscu pochowane jest dziecko. Do tej pory na radomskich cmentarzu zabytkowych grobów dziecięcych zachowało się jedynie ok. 40.
Nie tylko symbolika cmentarna i różnorodne rzeźby sprawiają, że radomski cmentarz jest wyjątkowy. Widać tu także początek ery fotografii. Do tej pory zachowało się wiele zdjęć.- Aby urozmaicić trasę pokazuję także inskrypcje cmentarne. Wśród nich jest wiele ciekawostek, jak na przykład napis z błędem ortograficznym w pisowni. - Wówczas napisy wykonywali prości rzemieślnicy, a nie kształcone osoby, także zdarzały się błędy. Jednym z przykładów jest grób z symbolem strzały, tu „córka” napisana jest przez „u” - wyjaśnia.
Na radomskim cmentarzu nie pojawiają się epitafia frywolne, które można znaleźć na cmentarzu w Puławach. - Treść jednego z nich jest wyjątkowo zabawna. „Tak mi błogo, tak mi miękko. Cierpienia jak odjął ręką. W pełnym troski życiu całem, tak wyśmienicie nie spałem” - cytuje pani Alina.
Na nekropilii znajdują się także groby symboliczne. Przykładem jest tablica upamiętniająca Stanisława Wernera. Brał on udział w zamachu na komendanta żandarmerii, von Putto. Tablica jest tylko symboliczna. Werner został rozstrzelany w Lesie Kapturskim. W miejscu egzekucji kozacy urządzili manewry, które miały zatrzeć ślady wykonywania wyroków.