Keith Hornsby doskonale rozpoczął ten mecz - tylko i wyłącznie dzięki jego punktom na początku było 9:2 dla gospodarzy! HydroTruck miał spore problemy z konstruowaniem ataku, a po trójce Jakuba Schenka przewaga rywali wzrastała do 12 punktów. Różnicę starali się zmniejszać Carl Lindbom oraz Obie Trotter, ale to Polski Cukier po 10 minutach prowadził 20:13.
W drugiej kwarcie dobry fragment zanotował Alade Aminu, a kolejny rzut z dystansu Schenka powiększał przewagę torunian do 16 punktów. Gra radomian się nie zmieniała i ciągle w dużej mierze opierała się na indywidualnych akcjach. Dzięki następnej akcji Hornsby’ego zespół trenera Sebastiana Machowskiego wygrywał po pierwszej połowie 47:25.
W trzeciej kwarcie sytuację radomian starał się poprawiać Carl Lindbom, ale z drugiej strony Polski Cukier nadal mógł liczyć na Aarona Cela, a pierwsze punkty w sezonie zdobywał Bartosz Diduszko. Kolejne akcje Alade Aminu sprawiły, że po 30 minutach było 67:39.
W kolejnej części gry torunianie mogli skupić się tylko na kontrolowaniu wydarzeń na parkiecie. Rzuty wolne Jakuba Schenka powiększyły prowadzenie aż do 30 punktów. Obaj trenerzy dość szeroko korzystali z ławki rezerwowych, a zwycięzca był już znany. Ostatecznie ekipa z Torunia wygrała 86:53.
Polski Cukier Toruń - HydroTruck Radom 86:53 (20:13, 27:12, 20:14, 19:14)
Polski Cukier: Hornsby 21, Schenk 20, Aminu 16, Perka 11, Kulig 8, Cel 6, Diduszko 4, Grochowski 0, Ratajczak 0, Wright 0, Weaver 0.
HydroTruck: Lindbom 9, Zegzuła 9, Mielczarek 7, Bogucki 7, Trotter 5, Wątroba 4, Piechowicz 4, Zalewski 3, Camphor 3, Wall 2, Lewandowski 0, Odigie 0.