Polpharma rozpoczęła od mocnego uderzenia - dzięki trójkom Tre Busseya i Justina Bibbinsa było już 9:0. Później ta przewaga wzrosła nawet do 14 punktów po kolejnym trafieniu z dystansu Daniela Gołębiowskiego. Artur Mielczarek i Mateusz Szczypiński nawiązali walkę, ale po 10 minutach było 24:15.
W drugiej kwarcie starogardzianie mogli nadal liczyć na Busseya, a w dodatku swoje podkoszowe manewry prezentował Adam Kemp i przewaga wynosiła już ponownie 15 punktów. W Rosie nieźle prezentował się Marcin Piechowicz, ale to nie wystarczało na rozpędzoną ekipę trenera Artura Gronka. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 54:37.
Gospodarze w trzeciej kwarcie znowu trafiali trójki - w tym elemencie świetnie czuli się Justin Bibbins oraz Tre Bussey. Polpharma gorzej prezentowała się jednak w obronie i pozwalała na sporo w ataku radomianom. W pewnym momencie po rzucie z dystansu Mateusza Szczypińskiego goście zbliżyli się na 11 punktów. Starogardzianie odpowiedzieli jednak serią 8:0 i po 30 minutach było już 86:67.
W czwartej części meczu nadzieję na lepszy wynik Rosie dawał Carl Lindbom. Drużyny trenera Roberta Witki nie była jednak w stanie odrobić wszystkich strat. W kluczowych momentach pod koszami nie do zatrzymania był Adam Kemp, a Polpharma zwyciężyła ostatecznie 107:86.
Tabela - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe z TBV Start Lublin. Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę (13 stycznia) o godz. 19:00.
Polpharma Starogard Gdański - ROSA Radom 107:86 (24:15, 30:22, 32:30, 21:19)
Polpharma: Bibbins 24, Bussey 21, Gołębiowski 16, Kemp 16, Prahl 13, Hicks 8, Struski 5, Brenk 2, Młynarski 2, Dzierżak 0, Załucki 0.
ROSA: Lindbom 27, Piechowicz 14, Mielczarek 13, Trotter 9, Wall 8, Neal 6, Szczypiński 5, Parzeński 4, Tyszka 0, Ziółko 0, Wątroba 0.