Radomianie po kilku wygranych z rzędu oraz zdobyciu Pucharu Polski, przegrali tydzień temu w Szczecinie z King Wilki Morskie 84:98. Nasz zespół - na rzecz Anwilu - spadł również na trzecią pozycję w tabeli TBL, dlatego zwycięstwo w Lublinie jest koniecznością.
MKS Start zawodzi w obecnych rozgrywkach, gdyż ekipa trenera Michała Sikory - jest ostatnia z dorobkiem 21 porażek oraz tylko trzech zwycięstw. Jedna z tych wygranych, miała miejsce 13 grudnia 2015 roku, gdy lublinianie pokonali we własnej hali... mistrza Polski i obecnego lidera - Stelmet Zielona Góra 82:78. Oznacza to, że Rosa nie może zlekceważyć rywala, który potrafi "ukąsić" swojego przeciwnika.
W pierwszym meczu pomiędzy Rosą a Startem w tym sezonie, drużyna trenera Kamińskiego - wprost rozbiła we własnej hali rywala z Lubelszczyzny, wygrywając aż 94:47. Więcej o tamtym pojedynku - tutaj.
W naszym zespole nie zagra dziś kontuzjowany Seid Hajrić. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji sztabu szkoleniowego Rosy.
- Na pewno lublinianie przed własną publicznością postawią nam trudne warunki. Postaramy się jednak stanąć na wysokości zadania - powiedział trener Kamiński. Pełna wypowiedź szkoleniowca Rosy przed dzisiejszym meczem - tutaj.
Spotkanie Start Lublin - Rosa Radom zostanie rozegrane w środę (16 marca) o godz. 19:00 w hali "Globus" w Lublinie.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>