Radomiak po wygranych z Legionovią oraz ROW-em, plasuje się na drugiej lokacie w tabeli II ligi z dorobkiem 40 punktów. Po wczorajszym triumfie w hicie lidera z Jastrzębia nad ŁKS-em (1:0), radomianie mają szansę uciec bezpośredniemu rywalowi w walce o awans na zaplecze Ekstraklasy.
Zespół z Kluczborka zajmuje obecnie miejsce w strefie spadkowej. Ekipa trenera Furlepy (to czwarty szkoleniowiec tego klubu w tym sezonie) wygrała najmniej meczów w lidze (tylko 3), a zremisowała najwięcej razy w lidze (aż 10 razy). U siebie bilans MKS-u wygląda następująco: 1 zwycięstwo, 8! remisów i ... tylko jedna porażka (0:1 z Jastrzębiem).
W 2018 roku nasz dzisiejszy rywal zagrał tylko raz - triumfował w Puławach 2:1, także Radomiaka czeka ciężki pojedynek, ale drużyna jest dobrze przygotowana do rundy i pojechała do Kluczorka po trzy punkty.
- Zdajemy sobie sprawę, że MKS Kluczbork to wymagający przeciwnik, ale zawsze podchodzimy do meczu z nastawieniem, że gramy o zwycięstwo. Jedziemy do Kluczborka, by walczyć. Motywacji na pewno nam nie zabraknie - powiedział trener Cyrak, dodając: - Długo czekaliśmy na koniec zakazu wyjazdowego. Kibice są dla nas ogromnym wsparciem. Wiemy, że w Kluczborku będzie ich wielu i będą nas wspierać głośnym dopingiem. To dla nas bardzo ważne i chcemy im za to podziękować.
W ekipie gości zabraknie dziś kontuzjowanych: Bartosza Skowrona oraz Macieja Filipowicza oraz pauzującego za kartki Simona Colinę.
Spotkanie MKS Kluczbork - Radomiak Radom rozegrane zostanie w Wielką Sobotę (31 marca) o godz. 17:00.