Sobota 19 kwietnia
Adolfa, Tymona, Pafnucego

Wall i Zegzuła zostają w HydroTrucku

dm, RosaSport.pl 2020-06-07 08:17:00

Dwóch kolejnych graczy zdecydowało się na występy w HydroTrucku Radom. To świetnie znani miejscowej publiczności radomianie: Daniel Wall i Filip Zegzuła. Tym samym kadra „Truckersów” na sezon 2020/2021 Energa Basket Ligi, coraz bardziej się krystalizuje.

Od lewej: Filip Zegzuła, Daniel Wall

Samo podpisanie umów z Danielem Wallem i Filipem Zegzułą nie jest zapewne dla sympatyków klubu zaskoczeniem, ale na pewno jest to wiadomość znakomita. Urodzeni w Radomiu, wychowankowie radomskiej Piotrówki, ściśle współpracującej z ekstraklasowym HydroTruckiem, znani z waleczności, na pewno po raz kolejny dadzą dużo swojej drużynie.

Ciekawostką jest fakt, że obu koszykarzy połączyły więzy krwi. I chyba każdy kto zna obu, potwierdzi, że zwłaszcza na boisku, cechy charakteru mają bardzo podobne…

– Tak jest i rzeczywiście pokrewieństwo było głównym powodem podpisania kontraktów z Danielem i Filipem – śmieje się Piotr Kardaś, prezes HydroTruck Sport SA. – Oczywiście żartuję – dodaje pospiesznie. – To radomianie, znający nie tylko miasto, ale i specyfikę klubu na wylot. To gracze, którzy wiele wnoszą i na parkiecie, i w szatni. Bardzo nam zależało, żeby obaj zostali w zespole – podkreśla Piotr Kardaś.

– Daniela i Filipa nie trzeba chyba nikomu szerzej przedstawiać, to ludzie stąd. Nigdy nie opuścili klubu w potrzebie, zawsze dają z siebie wszystko, więc właściwie wystarczy to za rekomendację. Oddanie i charakter, to cechy nie do przecenienia – uważa trener HydroTrucku Robert Witka.

38-letni Daniel Wall jest kapitanem drużyny. W swojej bogatej karierze zwiedził 10 polskich klubów, ale grał również we Włoszek. W 2018 roku wrócił do Radomia i jest nieocenionym, dobrym duchem zespołu.

Filip Zegzuła nigdy natomiast nie grał w ekipie spoza Radomia. 25-latek staje się powoli ikoną HydroTrucku, bo ulubieńcem miejscowej publiczności jest już od dawna.

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap