Nasz zespół po przegranej w Słupsku bardzo skomplikował sobie sytuację w tabeli. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego na ten moment zajmują 4 miejsce, mając tyle samo punktów co piąty Śląsk oraz szósta Energa Czarni. Niestety, na koniec rozgrywek, przy tej samej ilości punktów - tzw. mała tabela pomiędzy zainteresowanymi zespołami będzie decydowała kto zajmie wyższe miejsce na koniec sezonu zasadniczego, a jak dobrze wiemy miejsce w pierwszej czwórce pozwala rozegrać jeden mecz więcej u siebie w play-off, co dla Rosy byłoby dużym handicapem. Radomianie w sytuacji, gdy w niedzielę wygra Śląsk i Energa Czarni, po 30. kolejkach uplasują się jednak na 6 pozycji, ponieważ w spotkaniach z bezpośrednimi rywalami zespół trenera Kamińskiego wypada najgorzej.
Szansa jeszcze jest, ale przedostatnia w tabeli Polpharma musiałby wygrać u siebie z Czarnymi Słupsk. Wtedy przy zwycięstwie Rosy, to nasz zespół zajmie czwartą pozycję. Jedno jest pewne - radomianie bezwzględnie muszą pokonać ostatnie w tabeli Jezioro, a następnie dopiero spoglądać na rywali.
- Od meczu w Słupsku bardzo spokojnie przygotowujemy się do ostatniego starcia, ale także do pierwszego meczu w play-off. Od sezonu zasadniczego do ćwierćfinałów zostanie raptem kilka dni, więc nie możemy zostawić wszystkiego na ostatnią chwilę, tym bardziej, że nadal nie wiemy, czy zagramy z przewagą własnego parkietu, czy raczej na wyjeździe. Nie ukrywam, że rozglądamy się także po naszych potencjalnych przeciwnikach, aczkolwiek po całym sezonie czujemy się na tyle mocni, że będziemy walczyć z tym, kogo nam przydzielą rozstrzygnięcia ostatniej kolejki - powiedział przed spotkaniem dla oficjalnego portalu trener Rosy, Wojciech Kamiński.
Spotkanie Rosa Radom - Jezioro Tarnobrzeg zostanie rozegrane w niedzielę (26 kwietnia) o godz. 20:00 w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Narutowicza 9 w Radomiu.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>