Zastanawialiście się kiedyś jak może wyglądać świat widziany oczami noworodka, który urodził się przy ul. Tochtermanna? Co widzi dziecko za oknem? Nasz stadion. Może to ma jakieś znaczenie, a może i nie ma. W każdym razie dziś przed południem władze Broni, przedstawiciel kibiców, odwiedzili oddział ginekologiczno położniczy szpitala specjalistycznego, przy ul. Tochtermana. Ponad 20 nowonarodzonych dzieci otworzyło prezentu w postaci wielkiej paki pieluszek i biało czerwono – niebieskich ubranek z napisem „Urodzony przy Narutowicza 9”. Akcja świąteczna bardzo się udała. Zachwyceni byli lekarze, personel oddziału, a co najważniejsze, bardzo szczęśliwe były świeżo upieczone mamy.
Kilka tygodni temu ogłosiliśmy, że zbieramy pieniążki na zorganizowanie nietypowej akcji świątecznej. Na nasz apel zgodnie i głośno odpowiedziały niemal wszystkie radomskie media. W sumie udało się zrobić ponad 20 paczek dla noworodków. Do szpitala udał się prezes Artur Piechowicz, wiceprezes Ireneusz Gorczyca oraz Kamil, przedstawiciel kibiców.
- Przyznam szczerze, że jestem zaskoczony i zadowolony, bo w święta zwykle o nas zapominają. Ja jestem podwójnie zadowolony, bo pochodzę z ulicy Kościuszki i całą swoją młodość chodziłem na Broń. Tym bardziej się cieszę, że odwiedzili nas nasi sąsiedzi – powiedział Andrzej Chraboł, ordynator „porodówki”.
- Być może to kiedyś będą kibice Broni. Chcieliśmy na święta zrobić coś dla potrzebujących. Myślę, że akcja była bardzo udana i zapewne nie ostatni raz odwiedziliśmy najmłodszych, którzy zza okna pierwszy w życiu widok jaki mają, to właśnie stadion – mówi z uśmiechem prezes Piechowicz.
Dziękujemy wszystkim, którzy dołożyli choćby grosik do naszej akcji. Dziekujemy kibicom, jak równiez dyrekcji i personelowi szpitala. Dziękujemy serdecznie mediom za pomoc w nagłośnieniu akcji. Chcieliśmy zwołać tam dziennikarzy i kogo tylko się dało, ale niestety „porodówka” to nie najlepsze miejsce i zgody na więcej niż 4 osoby nie było - czytamy na portalu Broni.
Więcej zdjęć można zobaczyć tutaj .