Początek spotkania należał do gospodarzy - szczególnie dobrze prezentowali się Jarosław Mokros oraz Przemysław Żołnierewicz. Po rzutach wolnych Darnella Jacksona było już 15:5. Starał się na to reagować Adrian Bogucki, ale to było zdecydowanie za mało. Trójka Jakuba Garbacza oznaczała, że po 10 minutach było 20:9.
W drugiej kwarcie ostrowianie mieli spore problemy w ofensywie, a HydroTruck potrafił to wykorzystać i po rzucie Carla Lindboma zbliżył się na sześć punktów. Zespół trenera Łukasza Majewskiego odpowiedział jednak na to serią 7:0 i ponownie kontrolował wydarzenia na parkiecie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 34:21.
Trzecią kwartę radomianie rozpoczęli od serii 10:1 i po kolejnych akcjach Adriana Boguckiego zbliżali się na zaledwie cztery punkty! Spotkanie zdecydowanie się wyrównało, chociaż BM Slam Stal długo utrzymywała małą przewagę. Później jednak trafiali Carl Lindbom i Marcin Piechowicz, a na tablicy wyników był remis. Po rzutach wolnych tego drugiego po 30 minutach było 45:43 dla naszej drużyny!
Ostatnia kwarta była bardzo zacięta i toczyła się rytmem kosz za kosz. Na około trzy minuty przed końcem akcja Pauliusa Dambrauskasa dawała jednak pięć punktów przewagi gospodarzom, a to była spora zaliczka, jak na to spotkanie. Ostatecznie ostrowianie zwyciężyli 59:51.
Gdyby jednak Camphor, który przez prawie 34 minuty, nie zdobył ani jednego punktu (!), był skuteczny, jak w poprzednich meczach, HydroTruck na spokojnie pokonałby Stal, a tak to... znów schodził z parkietu jako przegrany.
Tabela - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają u siebie z Polskim Cukrem Toruń. Spotkanie rozegrane zostanie w niedzielę (2 lutego) o godz. 15.
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - HydroTruck Radom 59:51
Stal: Threatt 11, Szymkiewicz 10, Mokros 9, Jevtović 7, Garbacz 6, Żołnierewicz 5, Dylewicz 5, Jackson 4, Dambrauskas 2.
HydroTruck: Bogucki 21, Trotter 12, Lindbom 11, Piechowicz 4, Wątroba 3, Camphor 0, Zegzuła 0, Mielczarek 0.