Początek spotkania należał do gości, którzy po trafieniu Krisa Clyburna prowadzili już 6:0. HydroTruck odrabiał straty trójkami - najpierw rzuty Obiego Trottera i Artura Mielczarka doprowadzały do wyrównania, a późniejsza akcja Roda Camphora dała tej ekipie przewagę! Rzuty wolne Adriana Boguckiego ustawiły wynik meczu po 10 minutach na 19:17.
W drugiej kwarcie obie ekipy rzucały z dystansu… i trafiały! Bardzo aktywny był Michał Nowakowski i goście powoli uciekali. Akcja A.J. Waltona dała im sześć punktów przewagi. Straty właściwie sam odrabiał Camphor, ale trójka Michała Aleksandrowicza sprawiała, że to Enea Astoria po pierwszej połowie wygrywała 42:38.
W trzeciej kwarcie kolejne akcje Obiego Trottera i Roda Camphora zbliżały HydroTruck do rywali, ale to zespół trenera Artura Gronka ciągle miał przewagę - pomagał w tym m.in. Adam Kemp. Późniejsza trójka Marcina Piechowicza oznaczała jednak remis! Prowadzenie tej ekipie dały rzuty wolne Trottera, a po 30 minutach było 64:59.
W czwartej kwarcie po trójce Filipa Zegzuły przewaga ekipy trenera Roberta Witki wzrosła aż do 10 punktów. Tę różnicę starał się zniwelować Kris Clyburn, ale duet Trotter - Camphor był nie do zatrzymania! Ostatecznie nasz zespół, trafiając aż 16 razy za trzy punkty(!), wygrał 85:80.
Tabela - tutaj.
W następnej kolejce radomianie zagrają na wyjeździe ze Stelmetem.
HydroTruck Radom - Enea Astoria Bydgoszcz 85:80 (19:17, 19:25, 27:17, 20:21)
HydroTruck: Trotter 26, Camphor 17, Piechowicz 13, Lindbom 9, Zegzuła 8, Bogucki 7, Mielczarek 3, Odigie 2, Wall.
Astoria: Michał Nowakowski 20, Clyburn 14, Zębski 10, Kemp 9, Frąckiewicz 7, Aleksandrowicz 6, Walton 6, Marcin Nowakowski 3, Krasuski 3, Szyttenholm 2.