Polacy przed finałowym meczu byli faworytem. Premierowa odsłona rozpoczęła się od wyrównanej walki punkt za punkt. Przy stanie (9:9) biało-czerwoni wyszli na dwupunktowe prowadzenie (11:9). Ta niewielka przewaga została utrzymana do drugiej przerwy technicznej (16:14), a w decydującym momencie tego seta Polacy wrzucili "szósty bieg", wygrywając pierwszą odsłonę (25:20).
Prawdziwy koncert skutecznej siatkówki, podopieczni Sebastiana Pawlika zaprezentowali w drugim secie. Już na początku partii zbudowali pięciopunktową przewagę (1:6). Mistrzowie Europy nie zamierzali zwalniać tempa i w kolejnych akcjach meczu udowadniali swoją ogromną wartość. Kubańczycy zaczęli popełniać nie tylko błędy w polu zagrywki, ale mieli coraz większe problemy ze skutecznym przeprowadzeniem ataków.
Przewaga Polaków rosła z każdą akcją, a kiedy wyniosła już osiem punktów (5:13), nikt nie wyobrażał sobie, aby biało-czerowni mogli zaprzepaścić szansę na triumf w tej odsłonie. Siatkarze Sebastiana Pawlika oddali w sumie w drugim secie Kubańczykom tylko dziesięć punktów, krocząc pewnie po tytuł mistrzów świata (25:10).
Trzeci set był postawieniem "kropki na i" przez reprezentację Polski. Nasze orły, przy wsparciu własnych kibiców w Brnie, grali jak "z nut". Siatkarze Sebastiana Pawlika triumfowali w tej odsłonie 25:19, a w całym meczu 3:0, zdobywając tytuł Mistrzów Świata juniorów!
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>