Broń zaczęła dobrze w pierwszym kwadransie gry Broń miała dwie dobre okazje. Najpierw Marczak strzelał z rzutu wolnego, ale piłka odbiła się od muru, a poźniej Gorczyca uderzał głową, ale minimalnie niecelnie.
Gospodarze starali sie odgruzać bliski zobycia prowadzenia był Serwaciński, który wyszedł sam na sam z Wnukowskim. Bramkarz Broni udanie interweniował, a po chwili Bojek w powstałym zamieszaniu podbramkowym wybił piłkę. Radomianie blisko zdobycia gola byli jeszcze przed przerwą, gdy Leśniewski rozegrał piłkę z Marczakiem, a ten ostatni strzelił mocno, lecz wprost w bramkarza, a do odbitej piłki nie zdążył z dobitką Bojek.
Prowadzenie podopiecznym trenera Dziubińskiego dał w 55 minucie rzut wolny. Z boku pola karnego dośrodkował Marczak, a Bartosz Krukowski skierował głową piłkę do siatki.
Zawisza miał świetną okazję, ale znów w sytuacji oko w oko z napastnikiem zwycistko wyszedł Wnukowski, a Oshikoja po dobitce wybijał futbolowke tuż sprzed linii bramkowej. W 78 minucie broń nie miała już takiego szczęścia. Serwaciński wszedł między radomskich obrońców i uderzył nie do obrony, głową w długi róg. Kilka minut potem niefortunie rozgrywanie piłki miedzy Gorczycą a Wnukowskim mogło się skończyć fatalnie. Podanie przechwycił Osiński, ale nie wykorzystał idealnej okazji.
Broń dążyła do zdobycia kompletu punktów i gdy zdawało sie, że nic z tego nie będzie z pomocą przyszli jej piłkarze gospodarzy. Wrzucał Leśniewski, bramkarz minął się z piłką, a jeden z obrońców chciąc ja wybić, naciskany przez radomian skierował ją do własnej siatki.
ZAWISZA RZGÓW - BROŃ RADOM 1:2 (0:0)
Bramki: Serwaciński 78 - Krukowski 55, samobójcza 90
Zawisza: Pasiński – Dopierała, Polit, W. Grzywiński, Kurstak, Skupiński, Mielczarek (46 Chmielewski), Wałęski, Osiński (88 Niżnikowski), Serwaciński, Płuciennik (75 Bronka).
Broń: Wnukowski – Krukowski (89 Wichucki), Ankurowski, Gorczyca, Budzinski, Leśniewski, Lach, Oshikoya, Bojek, Nowosielski, Marczak.